Ostatni występ w 2020 roku Hubert Hurkacz zaliczył na początku listopada we francuskiej stolicy. W paryskiej hali Bercy szybko odpadł w singlu, ale za to znakomicie poradził sobie w deblu. Wspólnie z Kanadyjczykiem Feliksem Augerem-Aliassime'em sięgnął po premierowy tytuł i dzięki temu zadebiutował w Top 100 klasyfikacji w grze podwójnej.
"Hubi" zwieńczył sezon jako 34. rakieta globu. Po krótkim odpoczynku rozpoczął przygotowania do startów w 2021 roku. Nasz najlepszy obecnie tenisista pojechał w tym celu w góry. Zakopane to o tej porze idealne miejsce, aby zwiększyć wydolność organizmu.
Hurkacz nie wybrał się w Tatry sam. Towarzyszyli mu koledzy z kortu: Oskar Michałek, Wojciech Marek i Kacper Żuk. Ten ostatni ma za sobą obiecujący sezon i bardzo chce pójść za ciosem w 2021 roku. Liczy na awans do Top 200, a następnie na regularną grę w imprezach wielkoszlemowych.
Nie wiadomo jeszcze, kiedy zobaczymy Hurkacza z powrotem na zawodowych kortach. Pierwotnie miał on do połowy grudnia zameldować się w Melbourne, ale władze stanu Wiktoria nie chcą wpuścić tenisistów przed 1 stycznia. Trwają rozmowy mające na celu ustalenie terminu Australian Open 2021 i wypracowanie zasad bezpieczeństwa w dobie pandemii COVID-19.
Zobacz także:
Danił Miedwiediew: Najtrudniej wywalczone zwycięstwo w moim życiu
Dominic Thiem: I tak ten rok będzie miał specjalne miejsce w moim sercu
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kapitalne uderzenie na polu golfowym. Nagranie jest hitem