Znakomita passa 19-latki z Raszyna w Wielkim Szlemie zakończyła się na dziesięciu kolejnych zwycięstwach bez straconego seta. W niedzielę w meczu 1/8 finału Australian Open 2021 Świątek przegrała z rozstawioną z numerem 2 Rumunką Simoną Halep 6:3, 1:6, 4:6.
Mimo przegranej sensacyjna triumfatorka Roland Garros 2020 może uważać swój występ w Melbourne za poprawny. Polka pokonała trzy mocne rywalki - Holenderkę Arantxę Rus, Włoszkę Camillę Giorgi oraz Francuzkę Fionę Ferro, a nie sprostała dopiero jednej z najlepszych tenisistek na świecie.
Dla bardzo młodej zawodniczki, ze stosunkowo niewielkim doświadczeniem w turniejach wielkoszlemowych, czwarta runda w Australii to wynik co najmniej przyzwoity. Spektakularnego sukcesu tym razem nie było, ale Świątek i tak pokazała, że jej wygrana w Paryżu w ubiegłym roku nie była jednorazowym wystrzałem, wypadkową szczęścia i formy życia.
Tim Henman, były zawodnik numer 4 rankingu ATP, sześciokrotny półfinalista Wielkiego Szlema, a obecnie ekspert telewizji Eurosport, jest przekonany, że o Polce jeszcze będzie głośno w tenisowym świecie. - Moim zdaniem Iga nie jest meteorem, jednorazową triumfatorką Wielkiego Szlema. Widzę w niej zwyciężczynię wielu ważnych turniejów - powiedział Henman w rozmowie z WP SportoweFakty.
- Ma potężny arsenał zagrań i naprawdę dużą siłę rażenia. Świetny serwis, forhend, do tego jest silna i ma dobrą mentalność - na korcie jest skupiona, skoncentrowana, lubi rywalizację. Dla mnie to przyszła zawodniczka numer 1 światowego tenisa - podkreślił brytyjski ekspert.
Czytaj także:
Iga Świątek zawiedziona po meczu z Simoną Halep. "To odróżnia wielkie mistrzynie od mniej doświadczonych tenisistek"
Iga Świątek zatrzymana w Australian Open. "Tego bardzo żałuję, bo to byłoby wydarzenie dla kibiców w Polsce"
ZOBACZ WIDEO: Czy Iga Świątek zagra na igrzyskach olimpijskich w Tokio? Psycholog zdradza szczegóły