W niedzielnej sesji wieczornej na Rod Laver Arena Iga Świątek spotkała się z aktualną wiceliderką rankingu WTA. Wcześniej obie tenisistki zmierzyły się na kortach ziemnych Rolanda Garrosa. W 2019 roku górą w Paryżu była Simona Halep, ale w sezonie 2020 Polka wzięła rewanż, a następnie wygrała wielkoszlemowe mistrzostwo. W Melbourne zaczęło się dobrze, jednak to Halep zwyciężyła 3:6, 6:1, 6:4.
- Pierwszy set obie tenisistki grały genialnie. To był najwyższy poziom z obu stron. Rewelacyjny tenis. Mocne i precyzyjne uderzenia oraz znakomite poruszanie się obu tenisistek po korcie. Ten set mógł zostać wygrany zarówno przez Halep, jak i przez Igę. Zadecydował o tym siódmy gem. Wygrała go Polka i Rumunka jak gdyby się poddała. To się jej zdarza, gdy nie układa się po jej myśli. Przez chwilę nie walczy. To nie oznacza, że później nie będzie walczyć i tak się właśnie stało - mówi nam Wojciech Fibak.
W drugiej partii Świątek nie prezentowała już tenisa na wysokim poziomie. Pojawiły się niewymuszone błędy, z których Halep pewnie skorzystała. - Drugi set to zapaść Igi, a z drugiej strony spokojna, solidna gra i doświadczenie Halep. To zadecydowało o tym, że ten set szybko się potoczył. Iga próbowała grać tak jak w pierwszym secie, ale to się już nie udawało - zauważył nasz legendarny tenisista.
Pochodząca z Raszyna tenisistka podjęła walkę w trzeciej odsłonie, jednak Rumunka okazała się lepsza o jednego breaka. - Trzeci set można powiedzieć, że trochę pechowo przegrany przez Igę. Niby Halep cały czas prowadziła, ale były szanse dla Igi i to wisiało na włosku, dlatego Rumunka była tak szczęśliwa na koniec, że wygrała. Mogło się coś odwrócić, bo Iga mogła parę razy trafić w linię, a nie tuż obok linii i Halep znowu by się poddała - powiedział Fibak.
Nasz były 10. tenisista świata zauważył również, że w ostatnich miesiącach Świątek rozegrała bardzo mało trzysetowych pojedynków. - Iga też nie jest przyzwyczajona do takich długich meczów. One mają taki charakterystyczny rytm. Pod tym względem Halep ma na pewno dużo większe doświadczenie - ocenił.
- Wszystko przed Igą. Pokazała, że gra jak jedna z najlepszych tenisistek na świecie. Pierwsza trójka czy piątka. Halep zagrała dziś bardzo dobry mecz i ledwo wygrała z Igą, a jest jedną z najlepszych i pewnie wygra z Sereną Williams. Szkoda trochę tej historycznej szansy. Iga nie zagra w ćwierćfinale i nie zagra z Sereną Williams, największą legendą od czasu Navratilovej czy Graf. Tego bardzo żałuję, bo to byłoby wydarzenie dla wszystkich kibiców tenisa w Polsce. Wierzę jednak, że Iga będzie jeszcze grać w ćwierćfinale Australian Open, a także w półfinale i finale, a Serena już pewnie nie. Może jeszcze się spotkają w Wimbledonie - dodał.
Fibak bardzo pozytywnie ocenia występ Świątek w Melbourne. - Możemy pogratulować Idze i jej sztabowi znakomitego występu w Australii. Zawsze wiadomo, że apetyty rosną. Gdyby nie było zwycięstwa we Francji, to ten występ w Australii byłby dla Igi sukcesem światowym - stwierdził.
Przed naszą reprezentantką jeszcze wspólny start w mikście w parze z Łukaszem Kubotem. We wtorek Polacy powalczą o ćwierćfinał. - Byłoby wspaniale, gdyby wygrali ten turniej. Mikst oczywiście nie ma już tej wagi co gra singlowa czy deblowa. Z jednej strony jest to jakieś pocieszenie, a z drugiej strony jest to przygotowanie do igrzysk olimpijskich. Wtedy zdobywa się medale i mikst jest traktowany z większą atencją - zakończył Fibak.
Czytaj również:
To był klucz do triumfu Simony Halep w meczu z Igą Świątek. Wskazała go Rumunka
"Iga nadal jest debeściak", "I tak kochamy". Lawina wsparcia dla Świątek po porażce z Halep
ZOBACZ WIDEO: Czy Iga Świątek zagra na igrzyskach olimpijskich w Tokio? Psycholog zdradza szczegóły