Dreszczowiec w ostatnim gemie nie odwrócił losów meczu. Jennifer Brady wciąż może śnić o potędze

PAP/EPA / JAMES ROSS / Na zdjęciu: Jennifer Brady
PAP/EPA / JAMES ROSS / Na zdjęciu: Jennifer Brady

Ostatni gem meczu Jennifer Brady z Karoliną Muchovą zamienił się w dreszczowiec, ale nie odwrócił jego losów. Amerykańska tenisistka przetrwała szturm Czeszki i powalczy o triumf w wielkoszlemowym Australian Open 2021.

Po wyłonieniu półfinalistek Australian Open 2021 stało się jasne, że jedna tenisistka zadebiutuje w wielkoszlemowym finale. W czwartek doszło do starcia Karoliny Muchovej z Jennifer Brady. Najlepszym rezultatem Czeszki w imprezach tej rangi był wcześniej ćwierćfinał Wimbledonu 2019. Amerykanka po raz drugi wystąpiła w półfinale, po US Open 2020. W sobotę zagra w finale po zwycięstwie 6:4, 3:6, 6:4 nad Muchovą.

Brady bardzo dobrze weszła w mecz. Pierwszego gema zakończyła asem, a w drugim zaliczyła przełamanie popisując się efektownymi zagraniami (bekhend i forhend). Po tak dobrym otwarciu nieoczekiwanie osłabła. Na 3:0 nie podwyższyła, bo oddała podanie podwójnym błędem.

W dalszej fazie seta obie tenisistki dosyć spokojnie utrzymywały podanie. Muchova technicznymi sztuczkami spowalniającymi grę próbowała wybijać przeciwniczkę z uderzenia. Brady była czujna i nie dała się zaskoczyć. W dziewiątym gemie Amerykanka wybrnęła z małych opresji (od 0-30 cztery punkty z rzędu). Po chwili w większych tarapatach była Muchova, której zadrżała ręka. Set dobiegł końca, gdy Czeszka popełniła podwójny błąd.

ZOBACZ WIDEO: Czy Iga Świątek zagra na igrzyskach olimpijskich w Tokio? Psycholog zdradza szczegóły

Muchova wymazała ten moment z pamięci i miała piorunujące otwarcie II partii. Popisała się forhendem oraz dobrym atakiem zmuszającym rywalkę do błędu i zdobyła przełamanie na 1:0. Czeszka prezentowała bogactwo swoich zagrań, doskonale przewidywała ruchy rywalki dając pokaz sprytu i siły. Skutecznie zmieniała kierunki i rotację.

Brady spóźniała się do bardzo precyzyjnych zagrań rywalki. Muchova do finezji dodała agresywniejszą postawę. Częściej przyspieszała grę i dawała pokaz świetnego tenisa w każdej strefie kortu. Czeszka nie oddała przewagi, a w dziewiątym gemie zaliczyła jeszcze jedno przełamanie. Brady miała 40-15, ale straciła cztery punkty z rzędu. Muchova popisała się dwoma wspaniałymi bekhendami i returnem. Amerykanka nie wytrzymała napięcia i przy piłce setowej popełniła podwójny błąd.

W III secie Muchovą dopadł kryzys. Podwójny oraz dwa forhendowe błędy kosztowały ją stratę podania w trzecim gemie. Czeszka więcej psuła, jej nogi nie pracowały już tak dobrze, ale dzielnie walczyła o każdy punkt, nie tracąc nadziei. U Brady wróciła skuteczność w wyprowadzaniu zabójczych ciosów. Świetny serwis pozwalał jej długo utrzymywać przewagę.

Przy 5:4 serwis Brady na wagę finału ważył tonę. Miała dwie piłki meczowe przy 40-15, ale gem ten zamienił się w dreszczowiec. Pierwszą Muchova obroniła doskonałym przyspieszeniem z bekhendu, a przy drugiej Amerykanka popełniła błąd. Brady odparła dwa break pointy, by następnie uzyskać trzeci meczbol. Czeszka zniwelowała go kapitalnym returnem, a następnie miała trzecią okazję na przełamanie. Zmarnowała ją, a po chwili nadzwyczajną akcją z ostrym krosem i drajw wolejem obroniła czwartą piłkę meczową. Za piątą okazją Brady dopięła swego. Spotkanie zakończył przestrzelony forhend Muchovej.

W trwającym godzinę i 55 minut meczu obie tenisistki uzyskały po trzy przełamania. Brady zaserwowała osiem asów. Amerykanka posłała 20 kończących uderzeń przy 38 niewymuszonych błędach. Muchovej zanotowano 21 piłek wygranych bezpośrednio i 29 pomyłek. Było to drugie spotkanie tych zawodniczek. Dwa lata temu w Pradze lepsza okazała się Czeszka w tie breaku trzeciego seta.

Muchova zanotowała spektakularne powroty w meczach z Karoliną Pliskovą (z 0:5 w drugim secie), Elise Mertens (z 0:4 w pierwszej partii) i Ashleigh Barty (z 1:6, 0:2). Brady w ćwierćfinale zatrzymała swoją rodaczkę Jennifer Brady, a w czwartek zakończyła marsz Czeszki.

W finale rywalką Brady będzie Naomi Osaka, z którą ma bilans meczów 1-2. Ostatnie ich starcie miało miejsce w półfinale US Open 2020 i Japonka zwyciężyła po trzysetowej batalii. Amerykanka osiągnęła drugi finał w głównym cyklu. W ubiegłym sezonie zdobyła tytuł w Lexington.

Australian Open, Melbourne (Australia)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród 71,5 mln dolarów australijskich
czwartek, 18 lutego

półfinał gry pojedynczej:

Jennifer Brady (USA, 22) - Karolina Muchova (Czechy, 25) 6:4, 3:6, 6:4

Program i wyniki turnieju kobiet

Zobacz także:
Simona Halep nie oparła się nawałnicy ciosów Sereny Williams. Amerykanka coraz bliżej rekordu
Naomi Osaka znokautowała rewelację Australian Open. Japonka przerwała piękny sen artystki z Tajwanu 

Komentarze (2)
avatar
Sharapov
18.02.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brejdi ma słabą głowę ale oby wzięła ten szlem dla siebie 
avatar
Kri100
18.02.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Była walka do końca, brawo.