We wtorek notowany obecnie na 241. pozycji w rankingu ATP Kacper Żuk nie miał problemów z pokonaniem Rosjanina Bogdana Bobrowa (więcej tutaj). W środę na drodze pochodzącego z Nowego Dworu Mazowieckiego tenisisty stanął Tung-Lin Wu (ATP 246), który do głównej drabinki dostał się w ostatniej chwili z listy oczekujących.
Początek meczu należał do Tajwańczyka. Polski tenisista dał się zaskoczyć już w gemie otwarcia i przy czwartym break poincie oddał podanie. Z czasem jednak to Żuk uzyskał przewagę na korcie. Nasz reprezentant z łatwością wygrał pięć kolejnych gemów ze stanu 0:2. Po zmianie stron pewnie wyserwował sobie zwycięstwo w secie.
W drugiej odsłonie Polak uważnie pilnował podania i cierpliwie czekał na swoje szanse. Gdy w piątym gemie Wu przestał trafiać pierwszym serwisem, dochodziło do wymian, które padały łupem faworyta. Tenisista z Azji przegrał gema do 15. Potem Żuk wyszedł na 4:2 i zdobył dwa punkty przy podaniu przeciwnika. Wówczas Tajwańczyk uznał, że dalsza gra nie ma sensu. Wcześniej korzystał z przerwy medycznej, bo dokuczały mu odciski na stopie.
Przy stanie 6:3, 4:2 i 30-0 dla Żuka mecz został zakończony. Polak zameldował się w najlepszej "ósemce" halowego challengera w kazachskiej stolicy. To jego trzeci z rzędu ćwierćfinał w imprezie tej rangi. Wcześniej docierał do tej fazy we francuskim Quimper i Cherbourgu.
O półfinał turnieju w Nur-Sułtanie powalczy w piątek, a jego przeciwnikiem będzie oznaczony "piątką" Szwajcar Henri Laaksonen (ATP 134) lub Chorwat Borna Gojo (ATP 224). Nasz reprezentant na pewno awansuje w światowej klasyfikacji o około 10 miejsc. Gdyby udało mu się wygrać całe zawody, to byłby o krok od Top 200.
Forte 100 Challenger, Nur-Sułtan (Kazachstan)
ATP Challenger Tour, kort twardy w hali, pula nagród 104,1 tys. dolarów
środa, 24 lutego
II runda gry pojedynczej:
Kacper Żuk (Polska) - Tung-Lin Wu (Tajwan, Alt) 6:3, 4:2 i krecz
Zobacz także:
Ranking WTA: Iga Świątek zmieniła pozycję po Australian Open
Ranking ATP: Hubert Hurkacz dalej w Top 30
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wieloryb na brzegu. Co za zdjęcie Mariusza Pudzianowskiego!