Piątek był sądnym dniem dla Urszuli Radwańskiej (WTA 259). Młodsza z krakowskich sióstr zmierzyła się bowiem z rozstawioną z drugim numerem Isabellą Szinikową (WTA 211). Polsko-bułgarskie starcie zanosiło się jako bardzo wyrównane i takie też było. Ostatecznie lepsza okazała się nasza reprezentantka, która awansowała do półfinału.
W partii otwarcia wydarzenia zmieniały się jak w kalejdoskopie. Najpierw przełamanie zdobyła Radwańska, ale kolejne trzy gemy padły łupem Szinikowej. Bułgarka wysunęła się na 4:2, lecz nie utrzymała koncentracji. Gdy Polka odrobiła stratę breaka, u rywalki pojawiła się frustracja.
Nasza tenisistka wysunęła się na 5:4 i miała piłki setowe. Szinikowa pokazała jednak charakter, bo wyszła z opresji i wyrównała na po 5. W premierowej odsłonie przełamań już nie było, dlatego decydujący okazał się tie break. Rozgrywka ta padła łupem Polki, która zachowała spokój i oddała rywalce zaledwie dwa punkty.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szaleństwo Lindsey Vonn. Upadek jej nie złamał
Drugi set należał już do Radwańskiej, choć Szinikowa miała szansę wrócić do gry. Najpierw krakowianka zdobyła dwa przełamania, ale przeciwniczka zmniejszyła dystans do gema (4:3). W końcówce polska tenisistka znów przyspieszyła i nie dała sobie wydrzeć zwycięstwa. Po 109 minutach wykorzystała pierwszą piłkę meczową, zwyciężając ostatecznie 7:6(2), 6:3.
Rozstawiona z "piątką" Urszula Radwańska zameldowała się w półfinale halowego turnieju ITF o puli nagród 25 tys. dolarów w Moskwie. W sobotę jej przeciwniczką w pojedynku o finał będzie Turczynka Berfu Cengiz (WTA 365).
Winter Moscow Open, Moskwa (Rosja)
ITF World Tennis Tour, kort twardy w hali, pula nagród 25 tys. dolarów
piątek, 26 lutego
ćwierćfinał gry pojedynczej:
Urszula Radwańska (Polska, 5) - Isabella Szinikowa (Bułgaria, 2) 7:6(2), 6:3
Zobacz także:
Słynna tenisistka zaszczepiona na COVID-19. "To jedyny sposób na pozbycie się pandemii"
Piękny prezent na 40. urodziny. Legenda australijskiego tenisa trafi do Galerii Sław