W walce o ćwierćfinał imprezy w Dubaju doszło do starcia mistrzyń Rolanda Garrosa. Garbine Muguruza w Paryżu najlepsza była w 2016 roku, a Iga Świątek spektakularny triumf odniosła w ubiegłym sezonie. W środę odbyła się pierwsza konfrontacja tych tenisistek. Pomimo przebłysku Polki w drugim secie, Hiszpanka była zdecydowanie lepsza. Była liderka rankingu wygrała 6:0, 6:4.
Muguruza od początku wywierała na Świątek presję. Kończący return dał Hiszpance break pointa w pierwszym gemie. Polka oddała podanie podwójnym błędem. Tenisistka z Raszyna miała dwie szanse na przełamanie powrotne, ale była liderka rankingu obroniła się w świetnym stylu (kros bekhendowy, as) i wyszła na 2:0. Muguruza nie zamierzała wdawać się w długie wymiany i dobrze jej wychodziły szybkie ataki. Popełniała niewiele błędów, raziła Polkę szybkimi i precyzyjnymi piłkami.
Świątek nie radziła sobie z serwisem, co przekładało się na brak pewności zagrań z linii końcowej. Nie mogła odnaleźć swojego rytmu. W trzecim gemie znów oddała podanie podwójnym błędem. Zabójczo skuteczna Muguruza znajdowała się w natarciu. Była skoncentrowana, dobrze zmieniała kierunki. Tymczasem Świątek borykała się ze swoim tenisem i nie umiała znaleźć sposobu na zniwelowanie siły rażenia mądrze atakującej rywalki. W piątym gemie Polka oddała podanie psując forhend. Po chwili Hiszpanka świetnym bekhendem po linii ustaliła wynik I seta na 6:0.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ana Ivanović w nowej dla siebie roli. Internauci zachwyceni
W poczynaniach Świątek było coraz więcej nerwowości i pośpiechu. Na otwarcie II partii zdobyła gema, ale przy 1:1 popełniła kolejny podwójny błąd, który dał przeciwniczce trzy break pointy. Muguruza przełamanie zaliczyła kombinacją świetnego returnu i forhendu. Hiszpanka utrzymywała wysoką jakość serwisu ze zmianami kierunków i kąsała Polkę atakami bardzo dobrze wykorzystując geometrię kortu.
Świątek poszukiwała swojej gry i ją odnalazła. Znacznie lepiej operowała forhendem i bekhendem, co dało efekt w postaci przełamania na 3:3. Polka odblokowała się i kilka razy udało się jej zepchnąć rywalkę do głębokiej defensywy, To było jednak chwilowe olśnienie. Z 1:3 wyszła na 4:3, ale przy 4:4 oddała podanie pakując forhend w siatkę. W 10. gemie pewna swego Muguruza mecz zakończyła asem.
W trwającym 69 minut meczu Świątek popełniła sześć podwójnych błędów i miała bardzo niski poziom trafiania pierwszym serwisem (38 proc.). Przy swoim drugim podaniu zdobyła zaledwie osiem z 26 punktów. Muguruza obroniła dwa z trzech break pointów i wykorzystała pięć z siedmiu szans na przełamanie. Hiszpanka posłała 13 kończących uderzeń przy 10 niewymuszonych błędach. Polka miała 10 piłek wygranych bezpośrednio i 17 pomyłek.
Muguruza pozostaje w grze o trzeci finał w tym roku, po Melbourne (Yarra Valley Classic) i Dosze. Hiszpanka wygrała już 15. mecz w sezonie (bilans 15-4). W czwartek o półfinał zmierzy się z Białorusinką Aryną Sabalenką.
Dobiegła końca seria Świątek sześciu z rzędu wygranych meczów. W drodze po tytuł w Adelajdzie i na otwarcie występu w Dubaju Polka nie straciła seta. Teraz będzie miała chwilę przerwy, bo kolejny turniej, w którym weźmie udział to Miami Open (23 marca - 3 kwietnia).
Dubai Duty Free Tennis Championships, Dubaj (Zjednoczone Emiraty Arabskie)
WTA 1000, kort twardy, pula nagród 1,835 mln dolarów
środa, 10 marca
III runda gry pojedynczej:
Garbine Muguruza (Hiszpania, 9) - Iga Świątek (Polska, 8) 6:0, 6:4
Zobacz także:
Urszula Radwańska wróciła do Kazania. Małe problemy na inaugurację
Nadia Podoroska zmuszona do wysiłku przez Meksykankę. Awans Eugenie Bouchard