Przed dwoma tygodniami Roger Federer wrócił na kort po 14-miesięcznej absencji spowodowanej kontuzją kolana. Wystąpił w turnieju w Dosze, gdzie doszedł do ćwierćfinału, po czym poinformował, że wycofuje się z udziału w imprezie w Dubaju i wraca do spokojnych treningów.
- Roger zauważył, że być może wciąż mu nieco brakuje pod względem przygotowania fizycznego - odniósł się do tej decyzji Marc Rosset, złoty medalista igrzysk w Barcelonie w 1992 roku, cytowany przez dziennik "L'Equipe".
Federer ponownie pojawi się w rozgrywkach wiosną podczas sezonu gry na kortach ziemnych. Rosset uważa, że jego rodak potrzebuje jak najwięcej występów na tej nawierzchni, aby dobrze przygotować się do Wimbledonu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: jak to możliwe?! Nie uwierzysz, co w pokojowym hotelu zrobiła Anita Włodarczyk
- Gra na mączce pozwoli mu popracować nad uzyskaniem formy fizycznej. A Wimbledonu obecnie nie wygrywa się akcjami serwis-wolej, lecz grą z linii końcowej - powiedział.
Rosset zwrócił uwagę na fakt, że we współczesnym tenisie różnice między grą na trawie a mączce nie są tak duże jak w przeszłości oraz podkreślił, iż Federer potrzebuje jak największej liczby rozegranych meczów z czołowymi rywalami.
- Jeśli chce wygrać Wimbledon, z pewnością będzie musiał pokonać Djokovicia, Nadala albo innych tenisistów z pierwszej "10" rankingu. Dlatego wcześniej powinien się z nimi spotkać w turniejach na mączce - stwierdził Szwajcar.