W półfinale turnieju ATP 1000 w Miami Hubert Hurkacz pokonał Andrieja Rublowa w dwóch setach i po raz pierwszy w karierze zagra w finale tak wielkiego turnieju. Polski tenisista udowodnił, że drzemią w nim ogromne możliwości. W Miami wygrał z kolejnym rywalem notowanym w rankingu wyżej od niego.
Skąd tak dobra gra Hurkacza w Miami? Sam tenisista uważa, że pomogła mu w tym pandemia koronawirusa. - Lubię Florydę. W zeszłym roku przez COVID spędziłem tu dużo czasu i to teraz procentuje - powiedział polski tenisista, który w niedzielę zagra z Jannikiem Sinnerem o triumf w turnieju ATP 1000.
Dodał, że dobrze czuje się w Miami, a jego organizm jest przyzwyczajony do wysiłku w warunkach, temperaturze i wilgotności powietrza panujących w tym regionie Stanów Zjednoczonych. Teraz to procentuje, a Polak stara się wykorzystywać to w stu procentach.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: głośno o 12-latku. Zwróć uwagę na jego technikę
24-latek w Miami wygrał z Milosem Raoniciem, Stefanosem Tsitsipasem i Rublowem. Każdy z nich ma już wiele sukcesów w dorobku i w rankingu ATP notowany jest wyżej niż reprezentant Polski. Ten jednak jest zdania, że już wkrótce w światowym męskim tenisie dojdzie do zmiany pokoleniowej.
- Zmiana kiedyś nadejdzie, ale nie ogłaszałbym jej już teraz. Mówimy o największych zawodnikach w historii tenisa: Rafa Nadal, Novak Djoković i Roger Federer są świetni i będą jeszcze długo na szczycie. Natomiast ja chcę ich pokonać - stwierdził Hurkacz.
Finałowe starcie w Miami pomiędzy Hurkaczem i Sinnerem zostanie rozegrane w wielkanocną niedzielę, 4 kwietnia. Początek spotkania zaplanowano około godziny 19:00 czasu polskiego. Transmisję z niego przeprowadzi Polsat Sport Extra, a na portalu WP SportoweFakty dostępna będzie tekstowa relacja LIVE.
Czytaj także:
Hubert Hurkacz skomentował awans do finału Miami Open. Polak czeka na mecz z "dobrym przyjacielem"
Finał był blisko. Iga Świątek i Bethanie Mattek-Sands osłabły dopiero w super tie breaku