Finał był blisko. Iga Świątek i Bethanie Mattek-Sands osłabły dopiero w super tie breaku

Getty Images / Matthew Stockman / Na zdjęciu: Bethanie Mattek-Sands i Iga Świątek
Getty Images / Matthew Stockman / Na zdjęciu: Bethanie Mattek-Sands i Iga Świątek

Iga Świątek i Bethanie Mattek-Sands w piątek walczyły o finał debla turnieju WTA 1000 w Miami. Polka i Amerykanka stoczyły zażarty bój z Japonkami i osłabły dopiero w super tie breaku.

Iga Świątek i Bethanie Mattek-Sands w piątek walczyły o finał debla w Miami. W poprzednich rundach wygrały trzy mecze bez straty seta. Wyeliminowały m.in. rozstawione z numerem szóstym Chinki Yifan Xu i Shuai Zhang. Tym razem trafiły na Shuko Aoyamę i Enę Shibaharę (nr 5). Polka i Amerykanka uległy Japonkom 6:3, 6:7(4), 2-10.

Świątek i Mattek-Sands rozkręcały się powoli. Na początku bardziej zdecydowany tenis grały Japonki. Były wyrafinowane w swoich zagraniach, imponowały pracą nóg i refleksem. Świetnym atakiem przy siatce Aoyama uzyskała przełamanie na 2:1 w I secie. Z czasem do głosu doszły Polka i Amerykanka, które zaczęły decydować o warunkach wymian. Stało się tak dzięki precyzji ich zagrać z linii końcowej i sprytowi przy siatce. W ich poczynaniach było dużo swobody i spokoju.

Polka i Amerykanka bardzo dobrze rozgrywały ważne punkty. Stratę przełamania odrobiły w szóstym gemie korzystając z forhendowej pomyłki Shibahary. Przy 3:3 w opałach była Mattek-Sands. Mogła po raz drugi oddać podanie, ale zniwelowała trzy break pointy. Return ją za to nie zawodził i w ósmym gemie przełamała Shibaharę. Wynik I seta na 6:3 Świątek ustaliła świetnym bekhendem.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: jak to możliwe?! Nie uwierzysz, co w pokojowym hotelu zrobiła Anita Włodarczyk

W gemie otwierającym II partię miał miejsce decydujący punkt. Shibahara wytrzymała presję i popisała się świetnym krosem. Sytuacja na korcie znów stała się dla Japonek optymistyczna. Shibahara była solidna na linii końcowej, a Aoyama dwoiła się i troiła przy siatce. W czwartym gemie Mattek-Sands oddała podanie wyrzucając forhend. Shibahara zniwelowała trzy break pointy i podwyższyła na 4:1.

Japonki znów miały problem z zadaniem decydującego ciosu. Stratę przełamania Mattek-Sands i Świątek odrobiły w siódmym gemie. Nastąpiło to za sprawą nieudanego woleja Shibahary. W 12. gemie Japonki miały dwie piłki setowe przy serwisie Amerykanki, ale Polka popisała się dwoma świetnymi atakami przy siatce. W tie breaku tenisistki z Azji zachowały więcej spokoju. W końcówce Mattek-Sands i Świątek popełniły dwa błędy i mecz wciąż był nierozstrzygnięty.

Super tie breaka Aoyama rozpoczęła od efektownego returnu, po czym Shibahara popełniła podwójny błąd. Później Japonki dały pokaz sprytu i skutecznego tenisa. Świątek dopadła niepewność. Przestrzeliła smecz, wpakowała dwie piłki w siatkę i rywalki prowadziły 7-2. Kolejne dwa punkty również padły łupem Aoyamy i Shibahary. Spotkanie dobiegło końca, gdy Polka wyrzuciła woleja.

W trwającym godzinę i 46 minut meczu obie pary miały po 10 break pointów. Świątek i Mattek-Sands uzyskały trzy przełamania, a własne podanie oddały dwa razy. Polka i Amerykanka posłały 26 kończących uderzeń przy 26 niewymuszonych błędach. Aoyama i Shibahara pokusiły się o 20 piłek wygranych bezpośrednio przy 25 pomyłkach. Japoki zdobyły o dwa punkty więcej od Mattek-Sands i Świątek.

Dwie wielkoszlemowe mistrzynie w swoim pierwszym wspólnym występie stworzyły bardzo groźną parę. Świątek odniosła singlowy triumf w Rolandzie Garrosie 2020. Mattek-Sands w swoim dorobku ma dziewięć tytułów w imprezach tej rangi, pięć w deblu i cztery w mikście. Polkę i Amerykankę zatrzymały dopiero Japonki, które powalczą o trzeci tytuł w sezonie, po Abu Dabi i Melbourne (Yarra Valley Classic).

Świątek w trzecim kolejnym starcie w deblu doszła do półfinału. W ubiegłym sezonie dokonała tego w Western & Southern Open w Nowym Jorku i w Rolandzie Garrosie. Mattek-Sands w swojej kolekcji ma 27 deblowych tytułów. Ostatni zdobyła dwa lata temu w Pekinie.

Miami Open, Miami (USA)
WTA 1000, kort twardy (Laykold), pula nagród 3,343 mln dolarów
piątek, 2 kwietnia

półfinał gry podwójnej:

Shuko Aoyama (Japonia, 5) / Ena Shibahara (Japonia, 5) - Bethanie Mattek-Sands (USA) / Iga Świątek (Polska) 3:6, 7:6(4), 10-2

Czytaj także:
Ashleigh Barty pozbawiła złudzeń Elinę Switolinę. Australijka o krok od kolejnego triumfu w Miami
Nocny maraton Bianki Andreescu z Marią Sakkari. Były w nim dwa tie breaki

Komentarze (8)
avatar
Trzygrosz54
3.04.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
avatar
steffen
3.04.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ładnie walczyły, ale w tajbreku trochę już zeszło powietrze. No i zgranie było zdecydowanie po stronie rywalek. Czytaj całość
avatar
Ksawery Darnowski
3.04.2021
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
I bardzo dobrze. Debel Idze Świątek nie jest do niczego potrzebny. Czytaj całość
avatar
Adela Rozen
3.04.2021
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
To teraz Rolexa nikt już nie kupi... 
avatar
tomek33
3.04.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A gdzie byli korytarze deblowe panie faworytki?!.. Nie wykorzystać wzrostu małej Japoneczki to oczywista porażka. Dziwie się szczególnie Bethanie.