Przed startem turnieju ATP 1000 w Miami nikt nie wróżył Hubertowi Hurkaczowi sukcesu. Polak zagrał jednak na nosie niedowiarkom. Tenisista w drodze do finału wyeliminował dwóch zawodników z czołowej dziesiątki rankingu ATP: Stefanosa Tsitsipasa i Andrieja Rublowa, a w pokonanym polu pozostawił też Milosa Raonicia.
Za to w finale w dwóch partiach pokonał Jannika Sinnera. Hurkacz - jako pierwszy polski singlista - zwyciężył w turnieju rangi ATP Masters 1000.
Jego sukces bardzo szeroko komentowany. Głos zabrała także Agnieszka Radwańska, która w przeszłości także wygrywała w Miami. Było to w 2012 roku, kiedy w finale ograła Marię Szarapową 7:5, 6:4.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: głośno o 12-latku. Zwróć uwagę na jego technikę
Radwańska w samych superlatywach wypowiada się na temat Hurkacza. Zwraca uwagę na jego grę w defensywie. Włoch Sinner nie był w stanie przebić się przez jego mur, mimo że grał bardzo agresywnie.
- W finale lepiej sobie poradził z emocjami, miał zdecydowanie mniejsze wahania w grze. Był bardziej regularny, popełniał mniej błędów. Jannik próbował narzucić swój agresywny styl gry, ale nie mógł się przebić przez szczelną defensywę Huberta - powiedziała w rozmowie z serwisem sport.pl
Hurkacz dzięki wygranej w turnieju ATP 1000 w Miami awansuje na 16. miejsce w rankingu ATP. Tak wysoko w tym zestawieniu jeszcze nigdy nie był. To jednak na pewno nie jest ostatnie słowo Polaka w światowym tenisie.
- Hubert rozegrał bardzo dobry turniej. Odniósł kilka wartościowych zwycięstw które powinny zaprocentować w kolejnych turniejach - skomentowała Radwańska.
Zobacz także: Zabawna sytuacja podczas dekoracji. Hubert Hurkacz wyjaśnił, co się stało