To był wielki dzień polskiego tenisa. 4 kwietnia Hubert Hurkacz - jako pierwszy Polak w historii - zwyciężył w turnieju rangi ATP 1000. 24-latek w finale w Miami pokonał swojego przyjaciela Jannika Sinnera 7:6, 6:4.
Otrzymał za to nagrodę finansową w wysokości 300 tys. dolarów. Zawodnik nie ma jednak czasu na świętowanie - już w poniedziałek miał przenieść się do Europy.
W rozmowie z TVP Sport Hurkacz zdradził, jakie są jego najbliższe plany. Z Miami zawodnik przeniesie się do Monte Carlo, gdzie weźmie udział w kolejnym turnieju.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: głośno o 12-latku. Zwróć uwagę na jego technikę
- Tam [w Monte Carlo - dop. MK] spędzimy kilka dni na przygotowaniach do turnieju, a potem występ w nim. Potem mam w planie jeszcze turnieje w Europie, w Barcelonie i Monachium - skomentował Hurkacz.
Zmagania w Monte Carlo odbędą się w dniach 10-18 kwietnia. Ze względu na pandemię koronawirusa, mecze rozgrywane będą bez udziału publiczności.
Do rywalizacji przystąpią m.in. Novak Djoković, Rafael Nadal czy Stefanos Tsitsipas, którego Hurkacz pokonał podczas turnieju w Miami.
Czytaj także:
- Hubert Hurkacz zainspirowany Igą Świątek i "dumny" z bycia Polakiem. "Grałem najlepszy tenis"
- Jannik Sinner liczy na kolejne spotkania z Hubertem Hurkaczem. "Jeszcze długo będziemy w rozgrywkach"