W piątkowym ćwierćfinale Magdalena Fręch (WTA 158) zmierzyła się z Renatą Zarazuą (WTA 141), która w poprzednim sezonie napisała nowy rozdział w historii meksykańskiego tenisa. Spotkanie zapowiadało się interesująco, bo oznaczona "szóstką" rywalka Polki była już w półfinale zawodów WTA Tour (Acapulco) i zaliczyła udany debiut w Wielkim Szlemie (Roland Garros 2020).
Emocje były jednak tylko w premierowej odsłonie, w której Zarazua dwukrotnie odrobiła stratę przełamania. Meksykanka obroniła nawet przy podaniu łodzianki cztery piłki setowe, jednak w 10. gemie Polka zakończyła partię otwarcia, zdobywając trzeciego breaka. W drugim secie Zarazua była w opałach w każdym swoim gemie serwisowym i dwukrotnie dała się przełamać. Po ponad 100 minutach gry nasza tenisistka wygrała ostatecznie 6:4, 6:1.
Fręch wzięła przykład z Katarzyny Kawy, która w listopadzie zeszłego roku pokonała w Charleston Meksykankę, ale na etapie półfinału (potem przegrała w meczu o tytuł z Egipcjanką Mayar Sherif). O miejsce w finale Polka powalczy w sobotę z najwyżej rozstawioną w turnieju Amerykanką Madison Brengle (WTA 86).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: amatorzy mieli skakać do wody. Brutalne zderzenie z rzeczywistością!
Do finału debla nie zakwalifikowały się Urszula Radwańska i Aleksandra Krunić. Polsko-serbska para musiała w piątek uznać wyższość dobrzej zgranego japońskiego duetu Eri Hozumi i Miyu Kato. Reprezentantki Kraju Kwitnącej Wiśni miały problemy tylko w pierwszym secie, w którym okazały się lepsze o jedno przełamanie. W drugiej partii straciły już tylko gema, dlatego zwyciężyły ostatecznie 7:5, 6:1.
LTP Charleston Pro Tennis, Charleston (USA)
ITF World Tennis Tour, kort ziemny, pula nagród 100 tys. dolarów
piątek, 7 maja
ćwierćfinał gry pojedynczej:
Magdalena Fręch (Polska) - Renata Zarazua (Meksyk, 6) 6:4, 6:1
półfinał gry podwójnej:
Eri Hozumi (Japonia, 4) / Miyu Kato (Japonia, 4) - Urszula Radwańska (Polska) / Aleksandra Krunić (Serbia) 7:5, 6:1
****
Polscy tenisiści startowali również w tym tygodniu w imprezach rangi ITF World Tennis Tour o puli nagród 15 tys. dolarów. W Kairze w I rundzie singla i ćwierćfinale debla zakończyła zmagania Martyna Kubka. W Ramat Hasharon bez powodzenia w grze pojedynczej zaprezentowała się Weronika Baszak, ale w grze podwójnej dotarła razem ze Szwajcarką Valentiną Ryser do półfinału. Eliminacje do izraelskich zawodów przeszedł Michał Mikuła, który następnie wygrał jeden mecz w głównej drabince, zanim zatrzymał go zdolny reprezentant gospodarzy, Yshai Oliel.
poniedziałek-piątek, 3-7 maja
wyniki i program turniejów cyklu ITF:
KOBIETY
Kair (Egipt), 15 tys. dolarów, kort ziemny
I runda gry pojedynczej:
Lamis Alhussein Abdel Aziz (Egipt) - Martyna Kubka (Polska) 2:6, 7:5, 7:5
ćwierćfinał gry podwójnej:
Akilah James (USA) / Alexa Pitt (USA) - Martyna Kubka (Polska, 1) / Adrienn Nagy (Węgry, 1) walkower
I runda gry podwójnej:
Martyna Kubka (Polska, 1) / Adrienn Nagy (Węgry, 1) - Mathilde Dury (Francja, WC) / Teresia Londol (USA, WC) 6:1, 6:3
Ramat Hasharon (Izrael), 15 tys. dolarów, kort twardy
I runda gry pojedynczej:
Jekaterina Jaszyna (Rosja, 2) - Weronika Baszak (Polska) 6:2, 6:2
półfinał gry podwójnej:
Jenny Duerst (Szwajcaria, 3) / Nina Stadler (Szwajcaria, 3) - Weronika Baszak (Polska) / Valentina Ryser (Szwajcaria) 6:2, 7:5
ćwierćfinał gry podwójnej:
Weronika Baszak (Polska) / Valentina Ryser (Szwajcaria) - Alexandra Osborne (Australia, 2) / Jekaterina Jaszyna (Rosja, 2) 7:5, 6:3
I runda gry podwójnej:
Weronika Baszak (Polska) / Valentina Ryser (Szwajcaria) - Karin Altori (Izrael, WC) / Lorin Tilipman (Izrael, WC) 4:6, 6:1, 10-6
MĘŻCZYŹNI
Ramat Hasharon (Izrael), 15 tys. dolarów, kort twardy
II runda gry pojedynczej:
Yshai Oliel (Izrael, 2) - Michał Mikuła (Polska, Q) 4:6, 6:1, 6:4
I runda gry pojedynczej:
Michał Mikuła (Polska, Q) - Justin Roberts (Bahamy) 2:6, 6:2, 7:5
I runda gry podwójnej:
Jonathan Binding (Wielka Brytania) / Scott Duncan (Wielka Brytania) - Michał Mikuła (Polska) / Marco Brugnerotto (Włochy) 5:7, 6:3, 10-6
Czytaj także:
Były 13. tenisista świata zakończył karierę
Rafael Nadal lepszy od Roberta Lewandowskiego