Po triumfach Huberta Hurkacza w Miami i Stefanosa Tsitsipasa w Monte Carlo trzeci kolejny turniej ATP Masters 1000 może zakończyć się zwycięstwem tenisisty, który nie ma na koncie tytułu tej rangi. W niedzielę w finale w Madrycie zagra Matteo Berrettini, debiutant w meczu o taką stawkę. Poprzednio trzech nowych zwycięzców zawodów złotej serii mieliśmy w 2019 roku, gdy po premierowe tytuły sięgnęli Dominic Thiem (w Indian Wells), Fabio Fognini (w Monte Carlo) i Danił Miedwiediew (w Cincinnati).
Finałowym rywalem Berrettiniego będzie Alexander Zverev. Niemiec zna już smak wygranej w turnieju Masters 1000. Zdobył trzy takie tytuły, w tym jeden w Madrycie (w 2018 roku). Oprócz tego w sezonie 2017 zwyciężył w Rzymie i w Montrealu.
Berrettini, który przed dwoma tygodniami wygrał turniej ATP 250 w Belgradzie, notuje passę ośmiu z rzędu wygranych meczów na kortach ziemnych. W Madrycie pokonał rodaka Fabio Fogniniego, uwielbiających grę na ceglanej mączce Federico Delbonisa i Cristiana Garina oraz rewelację imprezy, Caspera Ruuda.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Kasia Dziurska wróciła z wakacji. Od razu do pracy
Z kolei Zverev w drodze do finału nie stracił seta. Najpierw wyeliminował Keia Nishikoriego, potem Daniela Evansa, a następnie rozprawił się z dwoma wybitnymi specjalistami od gry na kortach ziemnych - Rafaelem Nadalem oraz Dominikiem Thiemem.
Będzie to czwarty mecz pomiędzy tymi tenisistami. Dwa pierwsze rozegrali na ziemnej nawierzchni w Rzymie - w 2018 roku Zverev wygrał 7:5, 6:2, a 12 miesięcy później lepszy był Włoch (7:5, 7:5). Poprzednio zmierzyli się w październiku 2019 na twardym korcie w Szanghaju i wówczas Niemiec zwyciężył 6:3, 6:4. - Pamiętam, że trudno mi się returnowało. W Rzymie oczywiście były inne warunki, ale w Szanghaju było szybko i on wtedy serwował lepiej ode mnie - wspominał ich poprzednia spotkania Włoch, cytowany przez atptour.com.
Obaj pytani o rywala w finale, odpowiadają, że ten "gra dobrze" i zwracają uwagę, że kluczowe w niedzielę będą serwis i return. Nic w tym dziwnego. I jeden, i drugi przez cały tydzień są niezwykle skuteczni przy własnych podaniach. Berrettini zaserwował 31 asów i tylko cztery razy został przełamany, a Zverev zanotował 22 asy i też cztery straty podania.
Faworytem finału jest Zverev. - Zwycięstwa nad Nadalem i Thiemem były dla mnie wspaniałe, ale praca nie została jeszcze zakończona. Mam nadzieję, że dobrze sobie poradzę - zaznaczył Niemiec.
Początek meczu o godz. 18:30.