We wtorek we French Open 2021, w samo południe, doszło do starcia tenisistek, które po raz pierwszy doszły do wielkoszlemowego ćwierćfinału. Paula Badosa (WTA 35) była w opałach w III rundzie, ale obroniła piłkę meczową w starciu z Rumunką Aną Bogdan. Tamara Zidansek (WTA 85) rozpoczęła od trwającego trzy godziny i 20 minut maratonu z Bianką Andreescu (9:7 w III secie). Później Słowenka źle rozpoczęła mecz z Kateriną Siniakovą, ale odrodziła się po przegraniu pierwszego seta 0:6. Do półfinału awansowała Zidansek, która zwyciężyła Badosę 7:5, 4:6, 8:6.
Początek stał pod znakiem miażdżącej przewagi Badosy. Hiszpanka dysponowała większą siłą rażenia. Świetnie serwowała i atakowała forhendem decydując o obliczu wymian, co jednak trwało bardzo krótko. Zidansek nie radziła sobie z szybkimi i precyzyjnymi zagraniami rywalki. Była spóźniona i miała ograniczone pole manewru. Badosa zaliczyła dwa przełamania i prowadziła 3:0. Później do głosu doszła Zidansek, która pokazała agresywniejszy i skuteczniejszy tenis, a trochę też pomogła jej przeciwniczka.
W czwartym gemie Badosa oddała podanie podwójnym błędem. Na 3:3 Słowenka wyrównała wymuszając na rywalce pomyłkę głębokim krosem forhendowym. Obie tenisistki grały nierówno. Raz jedna była na fali wznoszącej, a raz druga. Hiszpanka zdobyła przełamanie na 4:3 potężnym forhendem, ale lepiej pracująca w defensywie i skuteczniej zmieniająca rytm Zidansek wyrównała na 4:4. Później przełamań nie było aż do 12. gema. Wtedy pod presją znalazła się Badosa. Pierwszą piłkę setową obroniła forhendem, ale przy drugiej zepsuła skrót.
ZOBACZ WIDEO: Złota Piłka dla Lewandowskiego? Co musi zrobić Polak, aby otrzymać wymarzone trofeum?
Bardzo dobrze funkcjonował forhend Zidansek. Wywierała też presję na rywalce znakomitymi returnami. Najgroźniejszą bronią Badosy jest serwis, który jednak tego dnia był zawodny. W II partii Słowenka nie musiała odrabiać strat, tym razem to ona roztrwoniła przewagę. Jako pierwsza zaliczyła przełamanie i wyszła na 3:1. Na 4:1 nie podwyższyła, bo oddała podanie psując forhend. Hiszpanka nie dała rady wyrównać na 3:3, bo wciąż borykała się z własnym serwisem. Oddała go pakując bekhend w siatkę.
Badosie nie zabrakło determinacji i nie ustawała w szukaniu sposobu na wybicie rywalki z uderzenia. Częściej podnosiła piłkę, zmieniała kierunki i ograniczyła liczbę popełnianych błędów. Tymczasem Zidansek podjęła kilka nietrafionych decyzji w ważnych momentach. Nie wyszedł jej skrót, zawodził ją forhend. Hiszpanka od 2:4 zdobyła cztery gemy z rzędu. Wynik seta na 6:4 ustaliła ostrym krosem forhendowym wymuszającym błąd.
Badosa pokusiła się o przełamanie na 1:0 w III partii. Trzy kolejne gemy od 0:2 padły łupem cierpliwszej, bardziej precyzyjnej w swoich zagraniach i sprytniejszej Zidansek. Na 2:2 Słowenka wyrównała, gdy Badosa wpakowała forhend w siatkę. Później obie tenisistki były czujne i nie pozwalały sobie na proste błędy, choć więcej momentów zawahania było w grze Badosy.
Przy stanie 6:6 mentalną siłę pokazała Zidansek. Obroniła dwa break pointy forhendami, a przy trzecim dopisało jej szczęście, bo piłka zmieniła tor lotu po kontakcie z nierównością, co zaskoczyła Badosę. Hiszpanka była oszołomiona i w 14. gemie nie wytrzymała presji. Słowenka uzyskała dwie piłki meczowe. Wykorzystała drugą z nich wspaniałym forhendem.
W trwającym dwie godziny i 26 minut meczu Badosa popełniła dziewięć podwójnych błędów i w sumie 47 niewymuszonych przy 31 kończących uderzeniach. Zidansek miała 48 piłek wygranych bezpośrednio i 39 pomyłek. Słowenka zdobyła o trzy punkty więcej od Hiszpanki (114-111).
Zidansek awansowała do wielkoszlemowego półfinału jako pierwsza reprezentantka Słowenii. W 1977 roku Roland Garros wygrała urodzona w Mariborze Mima Jausovec. Grająca dla Jugosławii tenisistka doszła w sumie pięć razy do półfinału lub dalej w imprezach tej rangi. W poniedziałek Zidansek zadebiutuje w Top 50 rankingu.
W półfinale Zidansek spotka się z Rosjanką Anastazją Pawluczenkową.
Roland Garros, Paryż (Francja)
Wielki Szlem, kort ziemny, pula nagród 34,367 mln euro
wtorek, 8 czerwca
ćwierćfinał gry pojedynczej kobiet:
Tamara Zidansek (Słowenia) - Paula Badosa (Hiszpania, 33) 7:5, 4:6, 8:6
Program i wyniki turnieju kobiet
Czytaj także:
Rywalka dwoiła się i troiła, ale Iga Świątek zagrała jak prawdziwa mistrzyni. Polka zakończyła marsz Ukrainki
Sofia Kenin nie powtórzy wyniku z ubiegłego roku. Urodzaj debiutantek w ćwierćfinale