Na nawierzchni ziemnej Iga Świątek to jedna z najlepszych tenisistek na świecie. Jednak kiedy przychodzi okres gry na trawie, Polka traci większość swoich atutów. Zwycięstwo nad Su-Wei Hsieh (6:4, 6:4) było przełomowym momentem, gdyż ostatni triumf Polka odniosła na Wimbledonie podczas juniorskich zmagań w 2018 roku. Wtedy zresztą była najlepsza w całej stawce.
Wimbledon to dla Świątek turniej, do którego przystąpiła bez presji na sukces. Po wygranej nad Tajwanką Hsieh zabrała głos w mediach społecznościowych. Polka dodała szczery wpis na Twitterze.
"Kilka dni temu, kiedy miałam tzw. media day, przypomniałam sobie, że to właśnie tu trzy lata temu miałam swoją pierwszą konferencję prasową. Wtedy wszystko było nowe, nieznane i wymagające" - napisała Świątek.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: seksowna Lindsey Vonn z nowym wyzwaniem. "Pierwszy raz bez liny"
Dodała, że od tamtego czasu wiele się zmieniło w jej karierze. "Jedno pozostało niezmienne: ciągle uczę się trawy, ciągle szukam w sobie pokory i staram się szukać nowych rozwiązań dzień za dniem. Nie jest to łatwe, a mecze takie jak poniedziałkowy są dodatkowym wyzwaniem. Dlatego jakość i wynik cieszą tym bardziej" - dodała.
Polka wciąż czeka na rywalkę w II rundzie Wimbledonu. Będzie nią zwyciężczyni pojedynku Marie Bouzkova - Wiera Zwonariowa. "Widzimy się w 2. rundzie. Dzięki za kibicowanie i trzy lata temu, i teraz!" - zakończyła swój wpis triumfatorka zeszłorocznego Roland Garros.
trawy, ciągle szukam w sobie pokory i staram się szukać nowych rozwiązań dzień za dniem. Nie jest to łatwe, a mecze takie jak dzisiejszy są dodatkowym wyzwaniem. Dlatego jakość i wynik cieszą tym bardziej. Widzimy się w 2. rundzie. Dzięki za kibicowanie i trzy lata temu, i teraz!
— Iga Świątek (@iga_swiatek) June 28, 2021
Czytaj także:
Wimbledon: to będzie szalony wtorek! W akcji Hurkacz, Federer, Barty i Williams (plan gier)
Danił Miedwiediew wzmocniony przed Wimbledonem. "To może mi pomóc"