Wimbledon: Matteo Berrettini wysłał ostrzeżenie Hubertowi Hurkaczowi. "Moja droga jeszcze się nie zakończyła"

PAP/EPA / FACUNDO ARRIZABALAGA / Na zdjęciu: Matteo Berrettini
PAP/EPA / FACUNDO ARRIZABALAGA / Na zdjęciu: Matteo Berrettini

- Wiem, że moja droga jeszcze się nie zakończyła - powiedział Matteo Berrettini po awansie do półfinału Wimbledonu 2021. Włoch w tym roku jest niepokonany na trawie i zamierza przedłużyć tę serię w piątek, gdy zmierzy się z Hubertem Hurkaczem.

We wtorek Matteo Berrettini i Felix Auger-Aliassime wspólnie oglądali wygrany przez reprezentację Włoch z Hiszpanią (1:1, 4:2 w rzutach karnych) półfinał piłkarskiego Euro 2020. W środę stanęli po przeciwnych stronach siatki w meczu o 1/2 finału Wimbledonu. Lepszy okazał się tenisista z Rzymu, zwyciężając 6:3, 5:7, 7:5, 6:3.

- To wspaniale, że mamy taką relację z Felixem, że możemy spędzać wspólnie czas poza kortem, a potem wyjść na plac gry, walczyć ze wszystkich sił i mieć do siebie wzajemny szacunek - powiedział po meczu, cytowany przez wimbledon.com.

Dla 25-letniego Berrettiniego to drugi w karierze wielkoszlemowy półfinał. Poprzedni wywalczył w US Open 2019. - Cieszę się, że pierwszy raz doszedłem do półfinału Wimbledonu i z tego, iż wygrałem naprawdę trudny mecz. Zwłaszcza że na korcie nie czułem się jakoś niesamowicie dobrze, szczególnie po pierwszym secie.

ZOBACZ WIDEO: Karolina Kołeczek nie jedzie do Tokio. "Jest bardzo duży smutek"

Włoch podkreślił, że jego perspektywa jest teraz zupełnie inna niż przed dwoma laty, gdy zadebiutował w wielkoszlemowym półfinale. - Półfinał w Nowym Jorku był dla mnie czymś zaskakującym. Nie spodziewałem się, że osiągnę taki wynik. Grałem wtedy dobrze, ale nie mogę nawet tego porównać do tego, co jest obecnie. Uważam, że jestem teraz lepszym graczem. Mam za sobą więcej meczów i więcej doświadczenia.

Rzymianin w tym roku jest niepokonany na trawie. Przed startem Wimbledonu wygrał turniej na londyńskich kortach Queen's Clubu. - To, co osiągnąłem jest wspaniałe, ale nie jest niespodziewane. Przystępując do turnieju, miałem poczucie, że dam radę. Wiem również, że moja droga jeszcze się nie zakończyła - zapowiedział.

O finał, w piątek, Berrettini zmierzy się z Hubertem Hurkaczem. Będzie to drugi mecz pomiędzy tymi tenisistami w głównym cyklu. W marcu 2019 roku w I rundzie turnieju w Indian Wells Polak zwyciężył 6:4, 6:3.

- Mecz z Hubertem będzie naprawdę trudny. On tutaj pokonał Miedwiediewa i Federera, więc na pewno czuje się dobrze. Rozgrywa świetny sezon. Nie będzie łatwo - ocenił Włoch.

- Chcę cieszyć się chwilą i skupić się na pokazywaniu swojego najlepszego tenisa, aby dać sobie szansę zagrania w wielkoszlemowym finale - dodał.

Wimbledon: pięciosetowa batalia na korcie nr 1. Denis Shapovalov z życiowym sukcesem w Wielkim Szlemie

Komentarze (0)