Wimbledon: Matteo Berrettini ma wymarzony plan na niedzielę. Hubert Hurkacz może go zepsuć
Matteo Berretini miał życzenie, by w niedzielę zagrać w finale Wimbledonu i aby reprezentacja Włoch wystąpiła w meczu o tytuł Euro 2020. Ten wymarzony plan może zrealizować w piątek, jeśli pokona Huberta Hurkacza.
Trzy tygodnie temu, po triumfie w turnieju ATP 500 w Londynie, Berrettini przedstawił swój wymarzony scenariusz na 11 lipca. Życzył sobie, aby tego dnia zagrał w finale Wimbledonu oraz by reprezentacja Włoch wystąpiła w meczu o tytuł w piłkarskim Euro 2020.
Połowa tego planu już została zrealizowana. Włosi dotarli bowiem do finału mistrzostw Europy. O dopełnienie wymarzonego scenariusza musi postarać się już sam Berrettini w piątkowym meczu z Hurkaczem.
ZOBACZ WIDEO: Piotr Lisek zrobił show na początku wywiadu. "Poczekaj, mogę zrobić"Tenisista z Rzymu jest pewny siebie, bo w tym roku nie przegrał meczu na trawie, ale wie, że czeka go trudne wyzwanie. - Mecz z Hubertem będzie naprawdę trudny. On tutaj pokonał Miedwiediewa i Federera, więc na pewno czuje się dobrze. Rozgrywa świetny sezon. Nie będzie łatwo - ocenił Włoch.
Polscy kibice w niedzielę nie doświadczą takich emocji, bo podopieczni Paulo Sousy odpadli w fazie grupowej Euro. Ale ewentualny awans Hurkacza do finału Wimbledonu z pewnością w naszym kraju przykryje mecz o miano najlepszej piłkarskiej drużyny Europy pomiędzy Włochami a Anglią.
Spotkanie Hurkacza z Berrettinim rozpocznie się o godz. 14:30.
Wimbledon: poznaliśmy skład finału debla. Pogromcy Łukasza Kubota i Marcelo Melo zagrają o tytuł