W trzeciej z rzędu edycji Wimbledonu dojdzie do finału z udziałem Novaka Djokovicia. Przed trzema laty wygrał z Kevinem Andersonem, przed dwoma - z Rogerem Federerem. W meczu o tytuł w tym sezonie (w zeszłym roku turniej nie odbył się z powodu pandemii koronawirusa) zmierzy się z Matteo Berrettinim.
Djoković po dorównanie Federerowi i Nadalowi
Dla Djokovicia będzie to łącznie siódmy w karierze finał Wimbledonu, co daje mu drugie miejsce w historii, za Federerem (12). Dotychczas zdobył pięć tytułów (lata 2011, 2014-15 i 2018-19). Jeśli wygra w niedzielę, wyprzedzi Bjoerna Borga oraz Laurence'a Doherty'ego i samodzielnie będzie zajmował trzecie miejsce w klasyfikacji wszech czasów turnieju w Londynie.
Zarazem Serb wystąpi w 30. meczu o tytuł w Wielkim Szlemie i pod tym względem także ustępuje jedynie Federerowi (31). W przypadku zwycięstwa, zdobędzie 20. wielkoszlemowy tytuł i dorówna rekordzistom - Federerowi i Rafaelowi Nadalowi. Wykona także kolejny krok w kierunku Złotego Wielkiego Szlema. I sam wie, że właśnie to jest motywem przewodnim finału. - To znaczyłoby dla mnie wszystko. Dlatego tu jestem. Po to gram - powiedział o możliwości wyrównania osiągnięć największych rywali.
ZOBACZ WIDEO: Nowe oblicze reprezentacji Anglii. "To nowość"
Mecz życia Berrettiniego
Przy wyczynach Djokovicia osiągnięcia Berrettiniego są skromne. 25-latek z Rzymu wystąpi w debiutanckim meczu o trofeum imprezy Wielkiego Szlema. Stał się czwartym włoskim finalistą wielkoszlemowym w historii, a pierwszym w Wimbledonie. Jeżeli zwycięży, zostanie trzecim singlistą ze swojego kraju z tytułem tej rangi w singlu po Nicoli Pietrangelim i Adriano Panatcie.
Obaj są niepokonani w tym roku na trawie i w drodze do finału nie trafili na rywala z czołowej "10" rankingu. Djoković, lider klasyfikacji, wyeliminował Jacka Drapera (ATP 253), Kevina Andersona (ATP 102), Denisa Kudlę (ATP 114), Cristiana Garina (ATP 20), Martona Fucsovicsa (ATP 48) i Denisa Shapovalova (ATP 12). Z kolei Berrettini, aktualnie dziewiąty singlista globu, ograł Guido Pellę (ATP 59), Botika van de Zandschulpa (ATP 139), Aljaza Bedene (ATP 64), Ilję Iwaszkę (ATP 79), Felixa Augera-Aliassime'a (ATP 19) i Huberta Hurkacza (ATP 18).
Faworyt zachowuje ostrożność
Będzie to trzeci mecz pomiędzy tymi tenisistami. Oba poprzednie wygrał Djoković. W listopadzie 2019 roku w fazie grupowej ATP Finals zwyciężył 6:2, 6:1, a 9 czerwca w ćwierćfinale Rolanda Garrosa okazał się lepszy w czterech setach [6:3, 6:2, 6:7(5), 7:5].
W niedzielę to Serb będzie zdecydowanym faworytem, ale nie lekceważy rywala. - W finale wszystko jest możliwe. Oczywiście, doświadczenie jest po mojej stronie, ale Matteo wygrał w tym roku wiele meczów na trawie i turniej w Queen's Clubie - stwierdził. A Berrettini jest pewny siebie. - Praca nie została jeszcze skończona. Skoro jestem w finale, to chcę zdobyć trofeum - zadeklarował.
Zwycięzca otrzyma 2000 punktów do rankingu ATP oraz 1,7 mln funtów premii finansowej. Początek spotkania o godz. 15:00 czasu polskiego.
Po finale singla mężczyzn odbędzie się mecz o tytuł w grze mieszanej. Rozstawieni z numerem siódmym Brytyjczyk Neal Skupski i Desirae Krawczyk z USA zmierzą się z brytyjską parą Joe Salisbury / Harriet Dart.
Plan gier 13. dnia (niedziela) wielkoszlemowego Wimbledonu 2021:
Kort centralny:
od godz. 15:00 czasu polskiego
Novak Djoković (Serbia, 1) - Matteo Berrettini (Włochy, 7)
Neal Skupski (Wielka Brytania, 7) / Desirae Krawczyk (USA, 7) - Joe Salisbury (Wielka Brytania) / Harriet Dart (Wielka Brytania)
Ukoronowali wspaniałe miesiące. Nikola Mektić i Mate Pavić mistrzami Wimbledonu