Męczarnie półfinalistki Rolanda Garrosa w Lozannie. Odrodzenie rosyjskiej tenisistki

PAP/EPA / CYRIL ZINGARO / Na zdjęciu: Tamara Zidansek
PAP/EPA / CYRIL ZINGARO / Na zdjęciu: Tamara Zidansek

Słoweńska półfinalistka tegorocznego Rolanda Garrosa męczyła się w pierwszym meczu w turnieju WTA 250 w Lozannie. Odrodzenie przeżyła tenisistka z Rosji.

W poniedziałek tenisistki przystąpiły do rywalizacji w turnieju w Lozannie. Najwyżej rozstawiona jest Tamara Zidansek (WTA 50), która męczyła się w I rundzie. Pokonała 2:6, 6:3, 6:2 Marinę Mielnikową (WTA 182). Słowenka była rewelacją tegorocznego Rolanda Garrosa, w którym doszła do swojego pierwszego wielkoszlemowego półfinału.

W trwającym godzinę i 56 minut meczu Zidansek obroniła 11 z 15 break pointów, a sama spożytkowała pięć z 12 szans na przełamanie. Zdobyła 15 z 20 punktów przy drugim podaniu rywalki Mielnikowej. Następną przeciwniczką Słowenki będzie Rosjanka Warwara Graczewa lub Luksemburka Mandy Minella.

Natalia Wichliancewa (WTA 175) zwyciężyła 4:6, 6:4, 6:0 Katarinę Zawacką (WTA 144). Rosjanka powstała z kolan po fatalnym pierwszym secie, w którym popełniła dziewięć podwójnych błędów (w całym meczu miała ich 11). W trzeciej partii oddała rywalce tylko 10 punktów.

Niespodzianek nie sprawiły szwajcarskie tenisistki. Susan Bandecchi (WTA 219) urwała dwa gemy Francuzce Clarze Burel (WTA 125). Większy opór swojej rywalce stawiła Simona Waltert (WTA 235). W drugim secie z 1:3 wyszła na 4:3, ale ostatecznie przegrała 4:6, 4:6 z Zariną Dijas (WTA 102).

Ladies Open Lausanne, Lozanna (Szwajcaria)
WTA 250, kort ziemny, pula nagród 235,24 tys. dolarów
poniedziałek, 12 lipca

I runda gry pojedynczej:

Tamara Zidansek (Słowenia, 1) - Marina Mielnikowa (Rosja) 2:6, 6:3, 6:2
Natalia Wichliancewa (Rosja) - Katarina Zawacka (Ukraina) 4:6, 6:4, 6:0
Clara Burel (Francja) - Susan Bandecchi (Szwajcaria) 6:0, 6:2
Zarina Dijas (Kazachstan) - Simona Waltert (Szwajcaria, WC) 6:4, 6:4

Zobacz także:
Nieoczekiwane problemy Kazaszki w Budapeszcie. Ana Konjuh górą w bitwie Chorwatek
Totalna dominacja, a potem niesłychana walka. Wimbledon ma nową mistrzynię!

Komentarze (0)