Katarzyna Kawa ucieszyła kibiców w Gdyni. Polka górą w wojnie nerwów z Chorwatką

Materiały prasowe / Lotos PZT Polish Tour / Na zdjęciu: Katarzyna Kawa
Materiały prasowe / Lotos PZT Polish Tour / Na zdjęciu: Katarzyna Kawa

Katarzyna Kawa przetrwała chwile słabości i awansowała do kolejnej rundy turnieju WTA 250 w Gdyni. Polka wyeliminowała chorwacką tenisistkę po wojnie nerwów.

Katarzyna Kawa (WTA 143) do turnieju w Gdyni przystąpiła jako finalistka zakończonych w piątek w Bytomiu mistrzostw Polski. We wtorek jej przeciwniczką była Tereza Mrdeza (WTA 223), która w swoim dorobku ma 26 singlowych tytułów ITF. Na poziomie WTA Tour 30-letnia Chorwatka nigdy nie odniosła dużych sukcesów. Jedyny wielkoszlemowy start zanotowała w US Open 2015 i odpadła w I rundzie. Kawa pokonała Mrdezę 6:3, 1:6, 6:2.

Tenis obu pań był bardzo chimeryczny. Kawa była w opałach już w pierwszym gemie, ale odparła trzy break pointy. Niewykorzystane szanse zemściły się na Mrdezie, która po chwili oddała podanie podwójnym błędem. Polka nie podwyższyła na 3:0, choć miała ku temu trzy okazji. Od 40-0 straciła pięć punktów z rzędu, ostatni nieudanym skrótem. Zawodniczki grały nieuporządkowany tenis i co chwila dochodziło do przełamania. Błąd bekhendowy kosztował Chorwatkę stratę serwisu w czwartym gemie.

W piątym gemie Kawa zdecydowała się na nonszalancki atak przy siatce i rywalka ją bez problemów minęła. W ten sposób Mrdeza po raz kolejny zaliczyła przełamanie powrotne. Pięknym wolejem Polka spożytkowała break pointa na 4:2, by po chwili oddać podanie czterema błędami. W końcówce tej wojny nerwów Kawa pokazała odrobinę solidności. Po błędzie rywalki wyszła na 5:3. Wynik seta na 6:3 Polka ustaliła wygrywającym serwisem.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tak spędza wakacje dziewczyna Ronaldo

Dobra akcja zwieńczona forhendem przyniosła Mrdezie przełamanie na 2:0 w II partii. Na 3:0 nie podwyższyła, bo oddała podanie wyrzucając forhend. Później Kawa zgasła i nic jej nie wychodziło. Chorwatka ograniczyła liczbę prostych pomyłek i spokojnie punktowała naszą reprezentantkę. W czwartym gemie Polka straciła serwis wyrzucając forhend. Przełamanie na 5:1 Mrdeza uzyskała kończącym returnem. Po chwili set dobiegł końca, gdy Kawa wyrzuciła bekhend.

W III partii Kawa odżyła i pokusiła się o szturm. Kluczowy był pierwszy gem, w którym obroniła trzy break pointy. Znakomitym returnem Polka zaliczyła przełamanie na 2:0. Mrdeza miała szansę na odrobienie straty, ale wpakowała bekhend w siatkę. Kawa była agresywniejsza i solidniejsza w ważnych momentach, a jej przeciwniczce coraz trudniej przychodziło utrzymywanie piłki w korcie. W szóstym gemie Chorwatka oddała podanie wyrzucając bekhend.

W końcówce w poczynaniach Kawy pojawiła się moment niepewności. W siódmym gemie oddała podanie pakując forhend w siatkę. Pościgu Mrdezy jednak nie było, bo nie odnalazła swojego serwisu. Chorwatka obroniła dwie piłki meczowe, ale przy trzeciej popełniła błąd.

W ciągu godziny i 59 minut miało miejsce 15 przełamań, z czego osiem dla Kawy. Polka zdobyła o jeden punkt więcej od Mrdezy (76-75). Było to pierwsze spotkanie tych tenisistek.

W II rundzie Kawa zmierzy się z rozstawioną z numerem trzecim Rumunką Iriną-Camelią Begu.

BNP Paribas Poland Open, Gdynia (Polska)
WTA 250, kort ziemny, pula nagród 235,2 tys. dolarów
wtorek, 20 lipca

I runda gry pojedynczej:

Katarzyna Kawa (Polska) - Tereza Mrdeza (Chorwacja, LL) 6:3, 1:6, 6:2

Zobacz także:
Szybki koniec Urszuli Radwańskiej w Gdyni. Polka rozbita przez Słowaczkę
Imponujący rewanż Weroniki Falkowskiej na Ukraince. Polka grała jak z nut

Komentarze (0)