Niesamowita pogoń i obronione meczbole. Sobota należała do Magdaleny Fręch

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Magdalena Fręch
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Magdalena Fręch
zdjęcie autora artykułu

Magdalena Fręch wygrała w sobotę dwa mecze i powalczy o tytuł w zawodach WTA Challenger na kortach twardych w amerykańskim Concord. Niewiele brakowało, a polska tenisistka odpadłaby już w ćwierćfinale.

To był szalony dzień dla Magdaleny Fręch (WTA 153). Najpierw łodzianka musiała dokończyć pojedynek ćwierćfinałowy z Katriną Scott (WTA 372). Panie zaczęły spotkanie w piątek, lecz zostało ono przerwane z powodu zapadających ciemności przy stanie 6:4, 1:1 dla naszej reprezentantki.

Mecz wznowiono w sobotę, a Fręch miała problemy przy własnym serwisie. Nie utrzymała go ani razu, dlatego to Amerykanka wygrała drugiego seta 6:4. Z kolei w decydującej odsłonie było już 5:2 dla zdolnej 17-latki i nie zanosiło się na sukces łodzianki.

Polka walczyła jednak do samego końca i została nagrodzona. Emocje sięgnęły zenitu w 10. gemie, w którym Scott nie wykorzystała dwóch piłek meczowych. Przy pierwszej Amerykanka przegrała długą wymianę, a przy drugiej Fręch posłała wygrywający forhend. Zrobiło się po 5 i wówczas nasza reprezentantka łatwo zdobyła kolejnego breaka. Amerykanka nie była w stanie odpowiedzieć i to Polka zwyciężyła ostatecznie 6:4, 4:6, 7:5.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tekturowe łóżka w Tokio robią furorę. Słynna tenisistka pokazała zdjęcia

Po paru godzinach na odpoczynek Fręch wyszła do pojedynku półfinałowego. Jej przeciwniczką była doświadczona Wiera Zwonariowa (WTA 86). Rosjanka to była wiceliderka rankingu WTA oraz finalistka Wimbledonu i US Open 2010. W Concord została rozstawiona z czwartym numerem i lepiej zaczęła spotkanie. Polka dwukrotnie jednak odrobiła stratę przełamania i wygrała pierwszego seta 7:5. W drugiej partii łodzianka szybko uzyskała przewagę breaka, której pilnowała do samego końca. To ona zwyciężyła ostatecznie 7:5, 6:3.

23-letnia Fręch awansowała do finału zawodów WTA 125 w Concord i w niedzielę o godz. 21:00 naszego czasu powalczy o największy tytuł w karierze. Jej rywalką będzie Renata Zarazua (WTA 137), która została oznaczona ósmym numerem. W maju bieżącego roku Polka była lepsza od Meksykanki w ćwierćfinale turnieju ITF na mączce w Charleston.

Thoreau Tennis Open 125, Concord (USA) WTA 125, kort twardy, pula nagród 115 tys. dolarów piątek-sobota, 6-7 sierpnia

półfinał gry pojedynczej:

Magdalena Fręch (Polska) - Wiera Zwonariowa (Rosja, 4) 7:5, 6:3

ćwierćfinał gry pojedynczej:

Magdalena Fręch (Polska) - Katrina Scott (USA, WC) 6:4, 4:6, 7:5

Zobacz także: Najgorsze już za Stanem Wawrinką. "Mogę normalnie chodzić" Daria Kasatkina skomentowała batalię z Magdą Linette

Źródło artykułu:
Czy Magdalena Fręch wygra turniej?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (3)
avatar
Henko
8.08.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wygrała. Brawo.Gratulacje!  
avatar
marbe-fa
8.08.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
no super!!! Wygraj to dziewczyno!  BTW: Magda z tym warkoczem przypomina Anę Kurnikovą czy Karolinę Woźniacką :)  Wyników życzę jak u tej drugiej :D  
avatar
tomek33
8.08.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Super wynik dla Magdy.