Mistrz olimpijski wraca do rozgrywek. Jest "bardzo głodny" kolejnych sukcesów

PAP/EPA / RUNGROJ YONGRIT / Na zdjęciu: Alexander Zverev
PAP/EPA / RUNGROJ YONGRIT / Na zdjęciu: Alexander Zverev

W Cincinnati Alexander Zverev wystąpi pierwszy raz od czasu triumfu w igrzyskach olimpijskich. Niemiec zaznaczył, że po zdobyciu złotego medalu w Tokio nie zamierza osiadać na laurach, lecz jest jeszcze bardziej zdeterminowany, by wygrywać.

W tym artykule dowiesz się o:

Po zdobyciu złotego medalu olimpijskiego w Tokio Alexander Zverev zdecydował się na dłuższy odpoczynek i zrezygnował z udziału w turnieju w Toronto. Ale w tym tygodniu wróci do rozgrywek i wystąpi w imprezie ATP Masters 1000 w Cincinnati.

Podczas konferencji prasowej przed startem turnieju Zverev wrócił wspomnieniami do startu w igrzyskach. - Zdobycie złotego medalu to największa rzecz, jaka się może wydarzyć w jakiejkolwiek dyscyplinie sportu, bo igrzyska są wyjątkowe. Rywalizujesz nie tylko dla siebie, ale także dla wielu ludzi - mówił, cytowany przez atptour.com.

24-latek z Hamburga podkreślił, że po wywalczeniu olimpijskiego złota jest jeszcze mocniej zdeterminowany. - To wyjątkowe uczucie, ale muszę o nim zapomnieć i wrócić do gry. Muszę znów zacząć pracować i rywalizować. Jestem bardzo głodny. Nie czuję się usatysfakcjonowany.

Zverev chce wygrywać, ale w Cincinnati - biorąc pod uwagę historię jego występów - może być mu o to trudno. W sześciu poprzednich startach w Western & Southern Open poniósł same porażki.

- Cieszę się, że tu jestem. W Cincinnati nie szło mi dobrze, ale mam nadzieję, że to zmienię. Nie mogę doczekać się gry i pokazania, że nadal jestem jednym z najlepszych tenisistów w rozgrywkach - zaznaczył.

- Wiem, że mam całkiem dobry rok. Ale teraz nadchodzi Masters 1000 i zbliża się wielkoszlemowy US Open. To dwa bardzo duże i ważne turnieje - dodał Zverev, który w pierwszym meczu w Cincinnati, we wtorek, zmierzy się z Lloydem Harrisem.

Danił Miedwiediew zaskoczony. "To wydawało się nieosiągalne"

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za strzał! Wyskoczył w powietrze i... (ZOBACZ)

Komentarze (0)