Półfinalista Wimbledonu 2013 ostatni raz grał zawodowo w tenisa w marcu 2020 roku. Wówczas pomógł Polsce w pokonaniu Hongkongu w ramach meczu Pucharu Davisa. - Planów konkretnych nie mam, zależne będą od tego, jak będę się czuł. Trochę jeszcze czasu mam do nowego sezonu. Najważniejsze jest dla mnie, aby się właściwie przygotować na dłuższy okres, żebym nie był znowu wyautowany po kilku turniejach. Dlatego czeka mnie intensywne przygotowanie i testowanie zdrowia, bo o swój tenis nigdy się nie martwiłem. Dlatego skupiam się na przygotowaniu fizycznym, bo przez ostatnie cztery lata zdrowie u mnie kuleje - powiedział Jerzy Janowicz.
- Liczę, że będę mógł zagrać znów w dużych turniejach i że mój syn Filip będzie mnie mógł oglądać w nich. Jeśli będę się czuł wystarczająco dobrze i będę wystarczająco silny, to znowu będę startował na szczeblu międzynarodowym, ale chcę być na tyle dobrze przygotowany, żeby mieć ciągłość turniejową - dodał były 14. tenisista świata.
Janowicz wziął udział w konferencji prasowej zapowiadającej Narodowy Dzień Tenisa. Czwarta edycja odbędzie się w niedzielę 5 września. Będzie to rekordowe przedsięwzięcie Polskiego Związku Tenisowego, które tym razem zagości aż w 14 miastach w: Bytomiu, Gdańsku, Krakowie, Łodzi, Olsztynie, Poznaniu, Puławach, Radomiu, Stalowej Woli, Szczecinie, Toruniu, Warszawie, Wrocławiu i Zielonej Górze.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: świetna forma żony Kota. A zaledwie kilka miesięcy temu urodziła dziecko
- Takie imprezy pokazują, że tenis jest coś przyjemnego, przynajmniej pierwsze lata z tenisem, bo ten wyczynowy to oczywiście inna bajka. Ale na początkowym etapie to dużo zabawy, frajdy, zawiązywania nowych znajomości. Coś takiego pozwala dzieciom polubić sport, ograć się na korcie, oswoić ze sportem i zaszczepić w nich od małego ruch i sport, bo one są ważne dla zdrowia i rozwoju - powiedział Janowicz.
- Zaczynaliśmy na Stadionie Narodowym w 2018 roku, wtedy było 50 kortów zbudowanych na murawie. Teraz Narodowy Dzień Tenisa odbędzie się w 14 lokalizacjach, w tym samym dniu, więc jest to przedsięwzięcie trudne logistycznie i organizacyjnie. Tysiące dzieci, rozgrywki Talentiady Tenisowej, a takie wielkie wydarzenie, nie miałoby miejsca, gdyby nie nasz partner strategiczny - Grupa LOTOS, który we wszystkich projektach nas wspiera, również w tych nieplanowanych wcześniej. Zawsze możemy na niego liczyć. Mam nadzieję, że Narodowy Dzień Tenisa dalej będzie się rozrastał, bo wiele miast i klubów jest przed nami - powiedział prezes Polskiego Związku Tenisowego, Mirosław Skrzypczyński.
W programie NDT w każdym mieście znajdą się turnieje dla najmłodszych, mecze pokazowe z udziałem najlepszych polskich zawodniczek i zawodników z LOTOS PZT Team, legend polskiego tenisa, gwiazd sportu, artystów. To także zabawy i konkursy z atrakcyjnymi nagrodami. NDT to też przestrzeń do integracji w sporcie jaką daje projekt, np. zajęcia tenisowe dla osób z zespołem Downa, tenis na wózkach czy mecze pokazowe osób z dysfunkcją wzroku. Warto podkreślić, że pokazy Blind Tennis podczas zeszłorocznego NDT, przyniosły wzrost liczby grających osób w Polsce z kilkunastu do ponad stu.
Narodowy Dzień Tenisa współfinansowany jest ze środków Ministerstwa Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu. Od początku, bo od roku 2018, partnerami głównymi są marka LOTTO oraz Kinder Joy of moving. Sponsorem strategicznym PZT jest Grupa LOTOS.
Narodowy Dzień Tenisa 2021 w 14 miastach:
KS "Górnik" Bytom (Blind Tennis)
Gdańska Akademia Tenisowa (Blind Tennis)
Klub Tenisowy Błonia Kraków (Blind Tennis)
Miejski Klub Tenisowy Łódź (Tenis Open Polska, Blind Tennis)
Klub Sportowy Budowlani Olsztyn (Tenis Open Polska, tenis plażowy)
AZS Poznań (Tenis Open Polska, Blind Tennis)
Szkolny Klub Tenisowy Smecz Puławy
MOSiR Radom
Miejski Klub Tenisowy Stalowa Wola
Szczeciński Klub Tenisowy (zajęcia tenisowe dla osób z zespołem Downa)
MOSiR Toruń (Blind Tennis)
Hutnik Warszawa (Blind Tennis)
Olimpijski Club Wrocław (Blind Tennis, tenis na wózkach, tenis plażowy)
MOSiR Zielona Góra
Czytaj także:
Kamil Majchrzak rozpoczął starania o główną drabinkę US Open
Katarzyna Kawa znów nieskuteczna. Kolejne nieudane kwalifikacje Polki