Zanim w Chicago odbyły się półfinały, dokończony został jeden ćwierćfinał, przerwany w czwartek z powodu zapadających ciemności. Warwara Graczewa (WTA 88) pokonała 6:7(4), 6:3, 6:4 Martę Kostiuk (WTA 56). W pierwszym secie Ukrainka wróciła z 2:5 po obronie pięciu piłek setowych. W dwóch kolejnych partiach została przełamana sześć razy. W decydującej odsłonie z 2:4 wyrównała na 4:4, ale w dwóch następnych gemach nie zdobyła nawet punktu.
W pierwszym półfinale Elina Switolina (WTA 6) zwyciężyła 6:1, 6:7(4), 6:3 Rebekkę Peterson (WTA 59). Po szybkim pierwszym secie, w drugim Ukrainka z 3:5 wyszła na 6:5, ale przegrała go w tie breaku. W trzeciej partii szósta rakieta globu zaliczyła dwa przełamania i ostudziła zapał Szwedki.
W trwającym dwie godziny i 26 minut meczu Switolina zaserwowała siedem asów i zdobyła 33 z 47 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Obroniła pięć z sześciu break pointów i wykorzystała sześć z 14 szans na przełamanie. Ukrainka po raz pierwszy zmierzyła się z Peterson.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polska mistrzyni i 110 kg ciężaru. Jest moc!
Alize Cornet (WTA 68) pokonała 4:6, 6:1, 6:0 Graczewą. W ciągu godziny i 59 minut Francuzka zgarnęła 27 z 38 punktów przy własnym pierwszym podaniu. Wykorzystała osiem z 13 break pointów. Było to jej pierwsze spotkanie z Rosjanką.
Dla Switoliny i Cornet będzie to pierwszy finał w 2021 roku. Ukrainka ma bilans meczów o tytuł 15-3, a w przypadku Francuzki jest to 6-7. Ich ostatnie starcie miało miejsce dwa lata temu w Eastbourne i lepsza była tenisistka z Nicei. Zmierzą się po raz ósmy. Do tej pory cztery ich mecze padły łupem Switoliny.
Chicago Women's Open, Chicago (USA)
WTA 250, kort twardy, pula nagród 235,2 tys. dolarów
piątek, 27 sierpnia
półfinał gry pojedynczej:
Elina Switolina (Ukraina, 1/WC) - Rebecca Peterson (Szwecja) 6:1, 6:7(4), 6:3
Alize Cornet (Francja, 9) - Warwara Graczewa (Rosja) 4:6, 6:1, 6:0
ćwierćfinał gry pojedynczej:
Warwara Graczewa (Rosja) - Marta Kostiuk (Ukraina, 8) 6:7(4), 6:3, 6:4
Czytaj także:
Iga Świątek poznała rywalkę w US Open. Wiadomo też, z kim zagra Kamil Majchrzak
Zapadła decyzja ws. Pucharu Billie Jean King. Jest nowy gospodarz