Hubert Hurkacz podniósł się po niepowodzeniu. Polacy pokonali mistrzów US Open

Getty Images / Elsa / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz
Getty Images / Elsa / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz

Hubert Hurkacz i Szymon Walków po dwudniowym meczu okazali się lepsi od mistrzów US Open sprzed dwóch lat. Polacy wyeliminowali utytułowaną parę Juan Sebastian Cabal i Robert Farah.

Para Hubert Hurkacz i Szymon Walków przystąpiła do rywalizacji w deblu w środę, ale z powodu intensywnych opadów deszczu mecz zakończyła dopiero w czwartek. Rywalami naszych reprezentantów byli Juan Sebastian Cabal i Robert Farah. Kolumbijczycy to doświadczona i utytułowana para, która w 2019 roku sięgnęła po wielkoszlemowy dublet, bowiem wygrała Wimbledon i US Open. W tegorocznych międzynarodowych mistrzostwach USA zostali rozstawieni z trzecim numerem i byli faworytami spotkania z Polakami.

Hurkacz i Walków wyszli w środę na kort z pozytywnym nastawieniem. W pierwszym secie obaj znakomicie serwowali i ani razu nie musieli bronić się przed stratą serwisu. Cabal i Farah byli trochę zdenerwowani, ale początek spotkania mieli udany. Problemy u Kolumbijczyków pojawiły się dopiero w ósmym gemie. Polacy uzyskali break pointa, a świetny return "Hubiego" dał kluczowe przełamanie. Kilka minut później nasi reprezentanci wykorzystali pierwszą piłkę setową i zapachniało spora niespodzianką.

W drugiej odsłonie Cabal i Farah wyraźnie się poprawili. Kibice zgromadzeni na trybunach kortu numer 9 mocno ich dopingowali, ale mimo lepszej postawy Kolumbijczycy nie byli w stanie przełamać serwisu Hurkacza czy Walkowa. W takich okolicznościach o losach seta decydował tie break. W nim faworyci zaatakowali przy podaniu Hurkacza i błyskawicznie wyszli na 4-0. Tej przewagi już nie roztrwonili, dlatego po dwóch partiach był remis.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polska mistrzyni i 110 kg ciężaru. Jest moc!

Na początku decydującego seta doszło do niesamowitego trzeciego gema. Cabal i Farah przycisnęli przy podaniu Walkowa i mieli aż dziewięć break pointów! Kolumbijczycy mieli wtedy parę razy na rakiecie piłkę na wagę przełamania, jednak nie byli w stanie wykorzystać wielkich okazji. Polacy przetrwali, a w czwartym gemie, przy prowadzeniu Biało-Czerwonych 2:1, gra została przerwana z powodu opadów deszczu.

Tenisiści wrócili na kort dopiero w czwartek. Zmieniły się trochę okoliczności, bowiem Hurkacz zagrał wcześniej w singlu, w którym przegrał z Andreasem Seppim. Mimo bolesnej porażki w grze pojedynczej aktualny 13. tenisista świata wyszedł do debla odpowiednio umotywowany. Razem z Walkowem wywierał presję na Kolumbijczykach, którzy z trudem wygrali serwis w czwartym i szóstym gemie. Polacy nie ustępowali, przy stanie 4:3 przełamali serwis Faraha. Przy podaniu "Hubiego" uzyskali meczbola, którego Walków wykorzystał świetną akcją przy siatce.

Po dwóch godzinach i 12 minutach Hurkacz i Walków postarali się o niespodziankę i pokonali parę Cabal i Farah 6:3, 6:7(2), 6:3. Dla drugiego z Biało-Czerwonych to premierowe zwycięstwo w Wielkim Szlemie. Dzięki temu awansowali do II rundy US Open 2021, w której ich przeciwnikami będą Australijczycy Matthew Ebden i Max Purcell.

US Open, Nowy Jork (USA)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród 57,5 mln dolarów
środa-czwartek, 1-2 września

I runda gry podwójnej mężczyzn:

Hubert Hurkacz (Polska) / Szymon Walków (Polska) - Juan Sebastian Cabal (Kolumbia, 3) / Robert Farah (Kolumbia, 3) 6:3, 6:7(2), 6:3

Czytaj także:
Stefanos Tsitsipas wygrał na Arthur Ashe Stadium
Mistrzyni z 2017 roku lepsza od kolejnej rodaczki

Komentarze (5)
avatar
papandeo
3.09.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jaki prestiż ma debel? Kto to ogląda? Po co to komu? Nie pytam już o miksta. 
avatar
Iw
3.09.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Brawa dla Hubiego za to, że po przegranym nieoczekiwanie meczu singlowym, i to niedługo po tym, pozbierał się i wyszedł na kort i zagrał w deblu z nastawieniem, żeby mecz wygrać. Nie jeden na j Czytaj całość
avatar
steffen
3.09.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Brawo :) Hubi jak Madzia, nie poszło w singlu, no to poszło w deblu :) 
endriu122
3.09.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Brawo ! 
avatar
Mossad
3.09.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czy sie podniosl to nie wiem.....zaserwowal kilka razy, Kolumbijczycy sie sami polamali robiac dwa babole w 8 gemie i tyle. Dobre tylko to, ze Walkow stanal dzisiaj na wysokosci zadania.