Iga Świątek nie zwalnia tempa. Rozprawiła się z kolejną Kazaszką

Getty Images / Na zdjęciu: Iga Świątek
Getty Images / Na zdjęciu: Iga Świątek

Iga Świątek rozprawiła się z kolejną Kazaszką w turnieju WTA 500 w Ostrawie. Polka wyeliminowała Jelenę Rybakinę i dzielą ją dwa kroki od tytułu.

Już po raz trzeci w tym tygodniu w Ostrawie doszło do starcia Polki z Kazaszką. W II rundzie Iga Świątek (WTA 6) wyeliminowała Julię Putincewą, a Magda Linette przegrała z Jeleną Rybakiną (WTA 16). W piątek mistrzyni Rolanda Garrosa 2020 trafiła na pogromczynię poznanianki i pokonała ją 7:6(5), 6:2.

Dwa bardzo dobre returny przyniosły Świątek przełamanie na 2:1 w I secie. Polka grała dojrzały tenis. Nie zawsze wdawała się w wymianę ciosów, ale też sprytnie podnosiła piłkę niwelując siłę rażenia przeciwniczki. Rybakinie brakowało cierpliwości i popełniała błędy. Później Kazaszka podniosła jakość swojej gry i z 1:3 wyszła na 4:3. Stratę przełamania odrobiła kapitalnym krosem bekhendowym.

Trwała zażarta batalia o każdy punkt. Świątek miała do zaproponowania więcej kombinacji, mieszała rytm i tempo. Rybakina stawiała potężne zagrania ze zmianami kierunków, choć zdarzyło się jej zaskoczyć Polkę zwolnieniem gry. Tenisistka z Raszyna miała dwa break pointy na 5:4, ale przy pierwszym zepsuła return, a drugi został obroniony przez Kazaszkę forhendem. O losach seta rozstrzygnął tie break, w którym górą była bardzo dobrze wykorzystująca geometrię całego kortu, solidniejsza Świątek. Set dobiegł końca, gdy Rybakina wyrzuciła bekhend w długiej wymianie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Bijatyka na ostro. To miał być spokojny mecz

Po intensywnym secie Kazaszka osłabła i II set miał kompletnie inny przebieg. Rybakina była bardzo chaotyczna i sporo psuła. Zawodziły ją forhend i bekhend, a także serwis. Oddała podanie tracąc cztery punkty z rzędu od 40-15. Świątek na 2:0 wyszła po serii pomyłem rywalki. W szóstym gemie Kazaszka popełniła dwa podwójne błędy. Bezlitosna Polka zaliczyła przełamanie forhendem.

Póki piłka w grze wszystko mogło się zdarzyć i Rybakina nie zamierzała się poddać. Choć gra się jej nie kleiła duch walki jej nie opuścił. W siódmym gemie Świątek popełniła podwójny błąd, który dał rywalce break pointa. Kazaszka wykorzystała go kapitalnym bekhendem. Polka nie spuściła z tonu i robiła wszystko, aby zakończyć mecz przełamaniem. Dwie piłki meczowe zmarnowała, ale przy trzeciej Rybakina przestrzeliła forhend.

W ciągu godziny i 41 minut Rybakina popełniła osiem podwójnych błędów. W sumie miała 33 pomyłki przy 23 piłkach wygranych bezpośrednio. Świątek zdobyła 36 z 47 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Posłała 12 kończących uderzeń przy 24 niewymuszonych błędach. Polka została przełamana dwa razy, a sama wykorzystała cztery z ośmiu break pointów.

Rybakina w tegorocznym Rolandzie Garrosie zanotowała pierwszy wielkoszlemowy ćwierćfinał. W igrzyskach olimpijskich w Tokio dotarła do półfinału, by następnie przegrać dwa spotkania po trzysetowych bataliach i zająć czwarte miejsce.

W sobotę Świątek zmierzy się z Greczynką Marią Sakkari. Polka pozostaje w walce o trzeci tytuł w 2021 roku (po Adelajdzie i Rzymie). W półfinale wystąpi po raz pierwszy od czasu majowego triumfu w stolicy Włoch.

J&T Banka Ostrava Open, Ostrawa (Czechy)
WTA 500, kort twardy w hali, pula nagród 565,5 tys. dolarów
piątek, 24 września

ćwierćfinał gry pojedynczej:

Iga Świątek (Polska, 1) - Jelena Rybakina (Kazachstan, 7) 7:6(5), 6:2

Czytaj także:
Pracowity czwartek Magdy Linette. Wciąż może być pięknie
Koniec wspaniałej współpracy. "Uczynił mnie lepszą tenisistką i lepszym człowiekiem"

Komentarze (20)
avatar
galben
25.09.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Już się rozprawili też i z Igą ! Serwis jej piętą achillesową. 
avatar
Robertus Kolakowski
24.09.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo! Ale! Swiatek i Hurkacz sa rozstawieni z numerami jeden. To jest ich turniej do przegrania. Oni maja go wygrac (ten turniej)! 
endriu122
24.09.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Iga ! Jest pięknie. 
avatar
emcanu
24.09.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Świątek jest dosyć szybką tenisistką, zaś Rybakina porusza się, jak mucha w smole, a że jeszcze kort niemiłosiernie wolny, to byłoby zaskoczeniem, gdyby Rybakina to wygrała. Iga ciągle zupełnie Czytaj całość
avatar
żużelman
24.09.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Drażniąca maniera stylistyczna.Dlaczego od długiego czasu pisze się "tenisistka z Raszyna". Czytaj całość