W sobotę półfinały Igi Świątek i Huberta Hurkacza. Znamy godziny meczów (transmisja)

dziwne, że niektórzy nazywają Lewandowskiego najlepszym piłkarzem świata - ale gdy ich pytam w jakiej kategorii najlepszy i według jakich kryteriów - to nie potrafią odpowiedzieć albo wypowiadają jakieś puste frazesy (równie dobrze każdy facet może powiedzieć, że jego kobieta jest najpiękniejsza na świecie, tylko że takie twierdzenie nie ma żadnej wartości logicznej, podobnie jak tutaj sądy o Lewym jako najlepszym piłkarzu). O to ile medali ma na koncie Lewy to już nawet nie pytam aby się nie znęcać nad nimi. Niektórym się kompletnie myli sukces komercyjny ze sportowym - niestety ale Lewandowski nie osiągnął sukcesu sportowego, tego z prawdziwego zdarzenia, o którym marzy każdy sportowiec, niezależnie od dyscypliny. Jeżeli by wynieść na piedestał Lewego za grę dla Niemiec, to jak wtedy uhonorować prawdziwych mistrzów? Pomniki im zbudować, na banknotach wydrukować? Robert Lewandowski osiągnął tyle w piłce nożnej ile Marcin Gortat w koszykówce (z tą różnicą, że piłka kopana jest bardziej popularna na świecie). Więcej od nich obu osiągnął ojciec Marcina Gortata Janusz Gortat, który na igrzyskach olimpijskich dwukrotnie zdobył brązowy medal w boksie (ale w przeciwieństwie do nich nie zarobił pieniędzy). I takich ludzi zarówno w Polsce, jak i na świecie jest wiele. Trzeba umieć odróżnić celebrytę od mistrza.

Sakkari , tylko wygra.