Można było się spodziewać wielkiego bombardowania i tak też było. Na drodze Kacpra Żuka (ATP 163) stanął potężnie serwujący Maxime Cressy (ATP 141). W 2019 roku Amerykanin był lepszy od Polaka w I rundzie challengera w Hamburgu. Po dwóch latach panowie trafili na siebie w ćwierćfinale kolejnego turnieju tej rangi, tym razem w Ismaningu.
Rozstawiony z siódmym numerem Cressy dobrze czuje się w warunkach halowych na nawierzchni dywanowej. To środowisko sprzyja tenisistom dysponującym mocnym podaniem, grającym wolejem czy slajsem. Żuk nie był faworytem i miał bardzo trudne zadanie. Spotkanie było wyrównane, o czym świadczy tylko jedno przełamanie.
W premierowej odsłonie Cressy posłał aż 17 asów, ale w tie breaku górą był 22-letni nowodworzanin. Zwycięstwo nie przyszło łatwo, bo Amerykanin obronił dwie piłki setowe tuż przed drugą zmianą stron. Dopiero przy trzeciej okazji Żuk był skuteczny. Zagrał wówczas znakomite minięcie i objął prowadzenie w meczu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: takiego widoku zupełnie się nie spodziewała. "Co one robią?"
Reprezentant USA odpowiedział w drugiej partii. W piątym gemie doszło do jedynego w spotkaniu przełamania. Cressy nie oddał przewagi i zamknął tę część pojedynku wynikiem 6:4. W trzecim secie gra znów była wyrównana. Mimo tego Polak wypracował w szóstym gemie break pointa. W momencie zagrożenia, jedynego przy własnym podaniu, Amerykanin posłał potężny serwis. Ponieważ przełamań nie było, decydował tie break. W nim kluczowy okazał się wygrywający return na 5-3. Cressy nie oddał przewagi i zamknął 140-minutowy pojedynek wynikiem 6:7(7), 6:4, 7:6(4).
Cressy posłał aż 32 asy (przy 8 Polaka) i awansował do półfinału challengera w Ismaningu, w którym jego rywalem będzie Niemiec Oscar Otte. Żuk natomiast wywalczył w zawodach 15 punktów do klasyfikacji ATP. Być może okaże się to dla niego wystarczające, aby pobić rankingową życiówkę (wszystko zależy od innych zawodników, którzy w tym tygodniu grają w różnych imprezach).
O miejsce w finale debla starali się Szymon Walków i Jan Zieliński. W ćwierćfinale nasza para wygrała z Niemcem Julianem Lenzem i Austriakiem Tristanem-Samuelem Weissbornem 7:6(3), 6:4. W piątek na ich drodze w półfinale stanęli doświadczeni Andre Begemann i Igor Zelenay. Rozstawiona z czwartym numerem niemiecko-słowacka para pokonała ostatecznie grających z "dwójką" Biało-Czerwonych 6:4, 1:6, 10-7.
Wolffkran Open, Ismaning (Niemcy)
ATP Challenger Tour, kort dywanowy w hali, pula nagród 44,8 tys. euro
czwartek-piątek, 28-29 października
ćwierćfinał gry pojedynczej:
Maxime Cressy (USA, 7) - Kacper Żuk (Polska) 6:7(7), 6:4, 7:6(4)
półfinał gry podwójnej:
Andre Begemann (Niemcy, 4) / Igor Zelenay (Słowacja, 4) - Szymon Walków (Polska, 2) / Jan Zieliński (Polska, 2) 6:4, 1:6, 10-7
ćwierćfinał gry podwójnej:
Szymon Walków (Polska, 2) / Jan Zieliński (Polska, 2) - Julian Lenz (Niemcy) / Tristan-Samuel Weissborn (Austria) 7:6(3), 6:4
Czytaj także:
Tak Iga Świątek przygotowywała się do WTA Finals
Takich słów Igi Świątek się nie spodziewał