Nie tak Iga Świątek wyobrażała sobie początek turnieju WTA Finals. Polka przegrała z Greczynką w dwóch setach i ugrała w nich łącznie sześć gemów. Świątek jeszcze przed ostatnią piłką zalała się łzami. To wywołało szereg komentarzy wśród fanów i ekspertów.
Głos na temat zachowania Świątek zabrał trener i komentator tenisa w Canal+ Michał Lewandowski. - Też mnie to boli. Bardzo mi Igi szkoda. Znam ją od lat i wiem, jak bardzo wartościowa, inteligentna i też emocjonalna to dziewczyna. Przykro się patrzy, kiedy emocje biorą u niej górę nad sportem. Tym razem to się wydarzyło w trakcie meczu, przed ostatnią piłką - powiedział w rozmowie ze sport.pl.
Dodał również, że trudno znaleźć mu przykłady zawodniczek, które w zawodowym tenisie reagują w taki sposób w trakcie spotkania. A w przypadku Świątek nie był to pierwszy raz.
ZOBACZ WIDEO: Tym wideo gwiazda sportu podbija internet. Co za umiejętności!
- Brutalnie mówiąc, na tym etapie zawodowego sportu to nie powinno się zdarzyć - powiedział Lewandowski.
Zwrócił też uwagę, że Świątek towarzyszy psycholog, a w Meksyku jest również jej ojciec. To powinno wystarczyć, by Polka poradziła sobie z problemami.
- To nie są turnieje niskiej rangi, to nie są rozgrywki juniorskie. Broń Boże nie chcę uderzać w Igę, nie chcę jej obrażać. Tylko zwracam uwagę na problem do rozwiązania - stwierdził.
Czytaj także:
Dwa sety i łzy w meczu Igi Świątek!
Łzy na korcie. Iga Świątek zabrała głos