Danił Miedwiediew miał znakomitą końcówkę minionego sezonu, gdy zwyciężył w Paryżu i w ATP Finals. W tym roku nie obronił trofeum w stolicy Francji, bo w ubiegłą niedzielę przegrał w finale z Novakiem Djokoviciem. Teraz przystąpi do rywalizacji o zachowanie tytułu w Finałach ATP Tour.
- W tenisie są wzloty oraz upadki i chodzi o zdobywanie pewności siebie - mówił podczas konferencji prasowej w Turynie, cytowany przez atptour.com.
- W zeszłym roku, przyjeżdżając do Paryża, czułem się kompletnie bez formy, brakowało mi wiary i nie byłem pewien, co mogę osiągnąć. Ale odnalazłem swój tenis i wiarę w siebie, dzięki czemu wygrałem dwa turnieje.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Marcin Najman nie przestaje zadziwiać! Zobacz, co tym razem
Rosjanin wspominał, że sukcesy z listopada 2020 miały pozytywny wpływ na niego na cały obecny sezon, w którym zdobył pierwszy wielkoszlemowy tytuł (US Open), zagrał w finale Australian Open oraz awansował na pozycję wicelidera rankingu ATP.
- To było niesamowite i dodało mi pewności siebie. Gdy ponownie oglądasz te mecze w YouTubie, od razu dodaje ci to wiary. Do dziś to robię. To wystarczyło, żebym przez cały ten rok miał przekonanie, że mogę pokonywać najlepszych - podkreślił.
Tenisista z Moskwy w ATP Finals 2021 trafił do Grupy Czerwonej z Alexandrem Zverevem, Matteo Berrettinim i Hubertem Hurkaczem. - Chcę próbować wygrać każdy mecz. Nie ma znaczenia, kto jest moim rywalem - czy to tenisista z czołowej "10" rankingu, czy kwalifikant. Celem zawsze jest zwycięstwo - zaznaczył.
Pierwszy mecz w Turynie Miedwiediew rozegra w niedzielę. O godz. 14:00 zmierzy się z Hurkaczem.
Hubert Hurkacz czeka na pierwszy mecz w ATP Finals. "To na pewno inne doświadczenie"