Novak Djoković prawdopodobnie nie zagra w Australian Open. Serb, który nie jest zaszczepiony przeciw COVID-19, dostał zwolnienie medyczne, by wystąpić w turnieju, ale po przylocie do Melbourne został zatrzymany na lotnisku i zakwestionowano jego wniosek. Trafił do rządowego hotelu, gdzie musi oczekiwać na rozpatrzenie apelacji.
Sprawa Djokovicia wzbudza lawinę komentarzy. Został o nią zapytany Rafael Nadal, który mógł bez przeszkód przybyć do Australii, bo jest zaszczepiony, i w tym tygodniu bierze udział w turnieju ATP 250 w Melbourne.
- To, co się dzieje, nie jest dobre dla nikogo - mówił Hiszpan, cytowany przez puntodebreak.com. - Trudno mi o jednoznaczną opinię, bo nie znam wszystkich szczegółów, ale mogę powiedzieć, że przechodzimy przez bardzo trudne czasy i z powodu pandemii ucierpiało wiele rodzin.
ZOBACZ WIDEO: 17-latek stracił rękę. To, co zrobił, zszokowało cały świat
- Z mojego punktu widzenia wierzę w to, co mówią ludzie znający się na medycynie - kontynuował. - A jeśli oni twierdzą, że należy się szczepić, to właśnie to musimy zrobić. Przeszedłem COVID-19 i jestem dwukrotnie zaszczepiony. Jeśli to zrobiłeś, nie masz problemu, by tutaj grać. Świat już za wiele wycierpiał, żeby nie przestrzegać zasad.
Nadal ocenił, że obecna sytuacja jest spowodowana osobistymi wyborami Djokovicia. - Każdy może robić to, co uważa, że jest dla niego dobre. Każdy może też swobodnie podejmować decyzje. Ale są konsekwencje - podkreślił.
- Gdyby Novak chciał, grałby tutaj bez żadnego problemu. Oczywiście, nie podoba mi się to, co się dzieje. W pewnym sensie jest mi go żal. Ale podjął własną decyzję, mając pełną świadomość tego, co może się wydarzyć, bo od kilku miesięcy zna warunki - dodał Hiszpan.
Rosjanie pozostają w grze. Włosi bez rewanżu za zeszłoroczny finał