W czwartek nie brakowało emocji w Adelajdzie. Drugi mecz w turnieju rozegrała Sofia Kenin (WTA 12), mistrzyni Australian Open 2020. Amerykanka zwyciężyła 3:6, 7:6(5), 6:3 Ajlę Tomljanović (WTA 45). Tenisistka z Pembroke Pines odrodziła się ze stanu 3:6, 3:5 i obroniła trzy piłki meczowe w 12. gemie drugiego seta.
W trwającym 2,5 godziny meczu Kenin zdobyła o jeden punkt więcej (113-112) i wyrównała na 2-2 bilans ich meczów. Wszystkie ich wcześniejsze spotkania odbyły się w 2017 roku w cyklu ITF. Amerykanka posłała 45 kończących uderzeń, z czego 26 z forhendu. Zanotowano jej 54 niewymuszone błędy. Tomljanović miała 21 piłek wygranych bezpośrednio przy 34 pomyłkach.
W ćwierćfinale dojdzie do starcia wielkoszlemowych mistrzyń. Rywalką Kenin będzie Ashleigh Barty, triumfatorka Rolanda Garrosa 2019 i Wimbledonu 2021. Bilans ich meczów to 4-2 dla Australijki. Zmierzą się po raz pierwszy od Australian Open 2020, gdy w półfinale Amerykanka zwyciężyła 7:6(6), 7:5.
ZOBACZ WIDEO: 17-latek stracił rękę. To, co zrobił, zszokowało cały świat
Misaki Doi (WTA 105) wygrała 7:6(4), 6:3 z Anastazją Gasanową (WTA 130). W pierwszym secie Rosjanki ruszyła w pogoń z 0:4, ale w tie breaku jej opór osłabł. W drugiej partii odrobiła stratę jednego przełamania i z 0:3 zbliżyła się na 2:3. W dziewiątym gemie Doi jeszcze raz odebrała rywalce podanie i zameldowała się w ćwierćfinale.
W trwającym dwie godziny i dwie minuty meczu Doi naliczono 23 kończące uderzenia, w tym 20 z forhendu. Popełniła 33 niewymuszone błędy. Gasanowej zanotowano 17 piłek wygranych bezpośrednio i 43 pomyłki. Japonka obroniła dziewięć z 13 break pointów i wykorzystała sześć z 12 szans na przełamanie. Kolejną jej rywalką będzie Słowenka Kaja Juvan.
Adelaide International, Adelajda (Australia)
WTA 500, kort twardy, pula nagród 703,5 tys. dolarów
czwartek, 6 stycznia
II runda gry pojedynczej:
Sofia Kenin (USA, 6) - Ajla Tomljanović (Australia) 3:6, 7:6(5), 6:3
Misaki Doi (Japonia) - Anastazja Gasanowa (Rosja) 7:6(4), 6:3
Zobacz także:
Iga Świątek poznała kolejną rywalkę. To była liderka rankingu
Rafael Nadal czekał na to pięć miesięcy. 29 asów nie uratowało amerykańskiego kolosa