Novak Djoković trafił do aresztu imigracyjnego w hotelu Park w Melbourne, czyli tego samego, w którym był przetrzymywany w zeszłym tygodniu. Według agencji Reutera, gdy Djoković i Straż Graniczna wjechali do podziemnego garażu hotelu, to kilkunastu aktywistów-uchodźców skandowało "wypuśćcie go".
Przypomnijmy, że Park Hotel jest również używany do przetrzymywania 33 osób ubiegających się o azyl i podróżnych objętych kwarantanną COVID-19.
Dla Djokovicia jest to drugi pobyt w areszcie. Dotychczas spędził w nim pierwsze cztery noce po przyjeździe do Australii. Jeden z sędziów zwolnił go w poniedziałek po tym, jak uznał, że decyzja o anulowaniu jego wizy w dniu przyjazdu była nieuzasadniona. Następnie jednak minister imigracji Alex Hawke zdecydował się ponownie anulować wizę Serba.
Z opublikowanych dokumentów sądowych wynika, że minister Hawke zdecydował się cofnąć wizę Djokovicowi, ponieważ jego zdaniem obecność niezaszczepionego zawodnika może sprowokować sprzeciw wobec szczepień przeciwko COVID-19 w kraju.
Sprawa dotycząca Novaka Djokovicia ma się ostatecznie zakończyć w niedzielę, kiedy w Sądzie Federalnym dojdzie do przesłuchania serbskiego tenisisty. Początek rozprawy jest zaplanowany na niedzielę o godz. 9:30 czasu lokalnego (sobota o 23:30 czasu polskiego). Liderowi rankingu ATP grozi deportacja z kraju i zakaz wstępu do Australii na trzy lata.
Czytaj także:
Madison Keys lepsza od młodej rodaczki. Awans Alison Riske bez gry
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Messi na parkiecie? Nie porywa