Kamil Majchrzak ocenił występ w Australian Open. "Wszystko, co tu ugrałem, jest właściwie bonusem"

PAP/EPA / DEAN LEWINS / Na zdjęciu: Kamil Majchrzak
PAP/EPA / DEAN LEWINS / Na zdjęciu: Kamil Majchrzak

Kamil Majchrzak zakończył w czwartek występ w wielkoszlemowym Australian Open 2022. Polski tenisista awansuje w światowej klasyfikacji. - Mam dobrą pozycję wyjściową, żeby atakować ranking dalej - wyznał.

W czwartkowe popołudnie czasu lokalnego Kamil Majchrzak zmierzył się z Aleksem de Minaurem na najważniejszym obiekcie kompleksu Melbourne Park, Rod Laver Arena. Polski tenisista walczył ambitnie, ale to faworyt gospodarzy zdobył cztery przełamania. Australijczyk pokonał ostatecznie Polaka 6:4, 6:4, 6:2 w niecałe 100 minut i zagra w III rundzie Australian Open 2022.

- No niestety, żeby pokonać zawodnika pokroju de Minaura, trzeba być przygotowanym fizycznie do gry na 110 procent, a do tego stanu nie byłem w stanie się nawet jeszcze zbliżyć. Zrobiłem na korcie, co mogłem, ale wciąż daleki jestem od swojego poziomu kondycyjnego po niedawnym zakażeniu COVID-19. Żałuję pierwszego i drugiego seta, bo w nich gra była bardzo wyrównana. Pomimo tego, że to ja jako pierwszy traciłem przełamania, to jednak potem miałem cały czas szanse na przełamania powrotne, których niestety nie wykorzystałem - powiedział Majchrzak (cytat za PZT).

- Właściwie trzeci set był już konsekwencją dwóch pierwszych i wszystkich tych okoliczności. Ale dałem z siebie wszystko, na co było mnie w tym momencie stać. Żałuję samego dzisiejszego meczu, bo w pełni zdrowy mógłbym bardziej walczyć, a zwyczajnie chwilami brakowało mi sił. Ale mimo wszystko jestem zadowolony z występu w Australian Open, bo tak naprawdę wszystko, co tu ugrałem, jest właściwie bonusem. Przez COVID-19 nie mogłem zagrać w eliminacjach, a do turnieju głównego wskoczyłem dosłownie w ostatniej chwili - dodał 26-latek z Piotrkowa Trybunalskiego.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polska sportsmenka na egzotycznych wakacjach. "Dlaczego nie"

Majchrzak na pewno ma powody do zadowolenia. Najpierw wygrał trzy mecze w ramach ATP Cup 2022 w Sydney. Potem zwyciężył w Melbourne Andreasa Seppiego i dzięki temu cieszył się z pierwszego zwycięstwa w głównej drabince Australian Open. W sumie zdobył na Antypodach na przestrzeni dwóch tygodni 130 punktów do światowej klasyfikacji. Dzięki temu powróci do Top 100.

- Bardzo dobrze rozpocząłem sezon, wygrałem pewnie cztery pierwsze mecze, a przegrałem dopiero piąte spotkanie. I to wszystko w tourze, więc zdobyłem sporo punktów. Teraz wróciłem do Top 100 i mam dobrą pozycję wyjściową, żeby atakować ranking dalej. Najbliższe dni poświęcę przede wszystkim na solidne odbudowanie się po chorobie i jak najlepsze przygotowanie się fizyczne do kolejnych startów - powiedział Polak.

- Najbliższy występ planuję od 31 stycznia w turnieju ATP 250 w Pune w Indiach, gdzie jestem w głównej drabince. Później najprawdopodobniej będzie kolejna "250" w Marsylii i być może challenger ATP we Francji, ale to jeszcze się dokładnie okaże, jak się rozwinie sytuacja - podsumował tenisista LOTOS PZT Team.

Tymczasem zwycięski De Minaur powalczy w sobotę o miejsce w 1/8 finału wielkoszlemowego turnieju w Melbourne. Na jego drodze stanie doświadczony Hiszpan Pablo Andujar. - Jestem bardzo szczęśliwy. Szczególnie, że to moje pierwsze zwycięstwo na Rod Laver Arena. Po prostu wiedziałem, że jak w grudniu zakończyłem rywalizację w Pucharze Davisa, to nadszedł czas, aby wrócić do ciężkiej pracy. Zeszły rok nie był dla mnie udany, więc chciałem to nadrobić - powiedział Australijczyk w pomeczowym wywiadzie na korcie.

Czytaj także:
Wieczorne granie Alexandra Zvereva. Świetny Gael Monfils
Dwa oblicza obrończyni tytułu w Australian Open. Awans Marii Sakkari

Komentarze (1)
avatar
steffen
20.01.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Kamil, ile mógł tyle ugrał. Oby już nie było problemów ze zdrowiem.