Iga Świątek znów pokazała waleczne serce. Pozbawiła Dunkę złudzeń

PAP/EPA / JOHN G MABANGLO / Na zdjęciu: Iga Świątek
PAP/EPA / JOHN G MABANGLO / Na zdjęciu: Iga Świątek

Iga Świątek znów podniosła się po przegraniu pierwszego seta w turnieju WTA 1000 w Indian Wells. W dwóch kolejnych partiach polska tenisistka pozbawiła złudzeń Dunkę Clarę Tauson.

Iga Świątek (WTA 4) na otwarcie turnieju w Indian Wells pokazała dwa oblicza w spotkaniu z Ukrainką Anheliną Kalininą (5:7, 6:0, 6:1). W niedzielę Polka wyrównała swój wynik w kalifornijskiej imprezie z ubiegłego sezonu. Awans do 1/8 finału dało jej zwycięstwo 6:7(3), 6:2, 6:1 nad 19-letnią Clarą Tauson (WTA 40).

Set I można podzielić na dwa etapy. W pierwszym miało miejsce bezproblemowe utrzymywanie podania. Tak było do piątego gema, gdy returnująca była w stanie zdobyć co najwyżej dwa punkty. Później zaczęły się problemy. W szóstym gemie Tauson odparła trzy break pointy, ale przy czwartym przestrzeliła bekhend. Dunka zaczęła bardzo solidnie, ale z czasem w jej poczynania wkradł się nadmierny pośpiech, a przez to rosła liczba popełnianych przez nią błędów.

Świątek częściej przyspieszała grę chcąc narzucić swoje warunki na korcie. Jednak w siódmym gemie Polka pogubiła się i nie zdobyła w nim nawet punktu. Popełniła trzy błędy, w tym dwa z forhendu i oddała podanie. Więcej przełamań nie było. W końcówce obie weszły na wysoki poziom i trwała zażarta wymiana ciosów. W tie breaku Świątek z 1-3 wyrównała na 3-3, ale cztery kolejne punkty padły łupem Tauson, która była agresywna, precyzyjna i skuteczna. Set dobiegł końca, gdy Polka popełniła błąd z returnu.

Na otwarcie II partii Świątek zaliczyła przełamanie kapitalnym forhendem. Polka atakowała z większą swobodą i mogła prowadzić 3:0. Tauson obroniła break pointa bardzo dobrym serwisem. W postawie Dunki pojawiło się dużo nerwowości. W piątym gemie oddała podanie podwójnym błędem. Skuteczna w ataku i solidna w obronie Świątek nie oddala wysokiej przewagi. Wynik seta na 6:2 ustaliła wygrywającym serwisem.

W III secie Świątek miała break pointa na 1:0, ale zmarnowała go wyrzucając bekhend. Tauson była coraz mocniej poirytowana i dużo gorzej sobie radziła w wymianach. Polka wciąż niesłychanie rzetelnie pracowała na punkty i dyktowała warunki na korcie. Efektowny return dal jej przełamanie na 2:1. Raszynianka poszła za ciosem i głębokim returnem wymuszającym błąd zdobyła przełamanie na 4:1. W siódmym gemie Tauson obroniła pierwszą piłkę meczową, ale przy drugiej wyrzuciła forhend.

W trwającym dwie godziny i 18 minut meczu Świątek zaserwowała pięć asów, a Tauson zrobiła siedem podwójnych błędów. Dunka miała tylko jedną szansę na przełamanie i ją spożytkowała. Polka wykorzystała sześć z 15 break pointów. Naliczono jej 22 kończące uderzenia i 34 niewymuszone błędy. Dunce zanotowano 14 piłek wygranych bezpośrednio i 47 pomyłek.

Było to drugie spotkanie tych tenisistek. W 2019 roku trafiły na siebie w Zielonej Górze w turnieju Grupy I Strefy Euroafrykańskiej Pucharu Federacji. Zwyciężyła wtedy Polka 6:3, 7:6(4). Od tamtej pory Świątek zdobyła już wielkoszlemowy tytuł. Triumfowała w Rolandzie Garrosie 2020. Tauson w ubiegłym sezonie wygrała pierwsze turnieje w głównym cyklu. Zwyciężyła w Lyonie i Luksemburgu (oba WTA 250). W tegorocznym Australian Open po raz pierwszy doszła do III rundy wielkoszlemowej imprezy. Po drodze Dunka odprawiła Estonkę Anett Kontaveit i jest to jej pierwsza wygrana z tenisistką z Top 10 rankingu.

W październiku ubiegłego roku (turniej w Indian Wells został przeniesiony na jesień z powodu pandemii COVID-19) Świątek w 1/8 finału uległa Łotyszce Jelenie Ostapenko. Tym razem o ćwierćfinał Polka zagra z Niemką Andżeliką Kerber, byłą liderką rankingu i zdobywczynią trzech wielkoszlemowych tytułów.

BNP Paribas Open, Indian Wells (USA)
WTA 1000, kort twardy, pula nagród 8,584 mln dolarów
niedziela, 13 marca

III runda gry pojedynczej:

Iga Świątek (Polska, 3) - Clara Tauson (Dania, 29) 6:7(3), 6:2, 6:1

Program i wyniki turnieju kobiet

Czytaj także:
Bez niespodzianki w Indian Wells. Magdalena Fręch nie stawiła oporu Czeszce
Chinki były za mocne. Magda Linette zakończyła występ w Kalifornii

Komentarze (3)
avatar
uDo
14.03.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
brawo Iga , do przodu , walcz! 
avatar
Grieg
14.03.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
No i o to chodzi - znowu co najmniej czwarta runda w prestiżowym turnieju :). A teraz chyba okazja do czwartej rozprawy z Darią K., chyba że wcześniej tę robotę odwali Kerber. 
avatar
JulkaD.
14.03.2022
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Brawo Iga!