Ostatnie tygodnie w światowym tenisie bez dwóch zdań należą do niej, do Igi Świątek. Trzy turniejowe zwycięstwa z rzędu, 17 kolejnych wygranych meczów i awans na 1. miejsce w rankingu WTA. To jest jej czas!
Teraz czas na odpoczynek, ale krótki. Po to, żeby zregenerować się i dać chwilę organizmowi na dojście do siebie przed kolejnymi planowanymi grami.
W dniach 15-16 kwietnia Świątek weźmie udział w meczu Polska - Rumunia w ramach Billie Jean King Cup, który rozegrany zostanie w Radomiu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niespodziewana scena na treningu Nadala. Co za gest!
- Zawsze cieszę się na grę w reprezentacji. To są wyjątkowe turnieje - cytuje 20-latkę "Eurosport". - Jestem podekscytowana. Na tych meczach jest bardzo dużo kibiców, gra się w domu, więc zobaczymy, czy sprostam zadaniu.
Świątek przyznaje, że zdaje sobie sprawę, że będzie w okół niej dużo szumu. Ta jednak ma swoje cele i plany na występy w Radomiu, które będą ostatnimi na kortach twardych.
Potem zacznie się gra na mączce, na co nasza tenisistka już się bardzo cieszy. - Dla mnie granie na mączce to ogromna przyjemność i fajna zabawa. Trochę lepiej się na niej czuję, jeśli chodzi o poruszanie - wyjaśniła.
Zobacz także:
Świat zachwycony Igą Świątek. "Nowa era w tenisie"
Polka dokonała niebywałej rzeczy. "Nie wiem, gdzie są jej granice"