Kamil Majchrzak przywitał się z Monte Carlo. Jednej wygranej brakuje mu do celu

Kamil Majchrzak jako jedyny Polak przystąpił do dwustopniowych eliminacji do zawodów ATP Masters 1000 na kortach ziemnych w Monte Carlo. W sobotę nasz tenisista stoczył trzysetowy pojedynek z Mikaelem Ymerem.

Rafał Smoliński
Rafał Smoliński
Kamil Majchrzak Materiały prasowe / Andrzej Szkocki / Pekao Szczecin Open / Na zdjęciu: Kamil Majchrzak
Kamil Majchrzak (ATP 76) po raz drugi w karierze startuje w eliminacjach do turnieju w Monte Carlo. W ubiegłym roku tenisista z Piotrkowa Trybunalskiego wygrał jeden pojedynek (z Włochem Gianluką Magerem), ale w decydującej fazie kwalifikacji musiał uznać wyższość innego reprezentanta Italii, Stefano Travaglii.

Polak liczy, że tym razem uda się mu dostać do głównej drabinki prestiżowej imprezy Rolex Monte-Carlo Masters. Pierwszy krok wykonał w sobotę, bowiem po dwóch godzinach i 26 minutach pokonał 6:2, 4:6, 6:4 Mikaela Ymera (ATP 95).

Mączka nie należy do ulubionych nawierzchni Szweda i było to widać w pierwszym secie. 23-latek miał problemy z poruszaniem i właściwym ustawianiem do piłki. Serwował na niskim poziomie i popełnił sporo błędów w wymianach. Majchrzak czuł się bardzo pewnie na korcie. Nawet gdy był w opałach, to zachowywał spokój. Rozpoczął od przełamania w drugim gemie, a następnie powiększył przewagę na 4:0. Dopiero wówczas nieco poprawił się przeciwnik, ale Ymer zdołał wygrać tylko dwa gemy. Przy stanie 5:2 "Szumi" wypracował setbola i pięknym lobem zmusił rywala do błędu.

ZOBACZ WIDEO: "Trafiony, zatopiony". Nieprawdopodobna skuteczność mistrzyni olimpijskiej

Druga odsłona miała już inny przebieg. W trzecim gemie Majchrzak potrafił zagrać mocniej, gdy przyszło mu bronić dwóch break pointów. Jednak Ymer zaatakował jeszcze raz po zmianie stron i dopiął swego. Szwed wysunął się na 3:2, ale krótko cieszył się z prowadzenia. Polak wyraźnie poprawił się w wymianach. Przestał psuć, odrobił breaka i wyszedł na 4:3. Nie poszedł jednak za ciosem i nie zakończył pojedynku. Tenisista ze Skandynawii doprowadził do remisu, a następnie zdobył kluczowe przełamanie. Po zmianie stron wykorzystał pierwszego setbola i na tablicy wyników było po 1.

Początek decydującej partii należał do Majchrzaka. 26-latek przycisnął w drugim gemie i wywalczył przełamanie. Z czasem jednak Ymer złapał swój rytm. Wygrał bardzo długiego siódmego gema, odrobił stratę breaka, a po zmianie stron wyrównał na po 4. Wówczas Polak zachował zimną krew. Najpierw wyszedł na 5:4, by po zmianie stron zaatakować na returnie. Nasz reprezentant wypracował piłkę meczową. Szwed nie wytrzymał krótkiej wymiany i ze zwycięstwa cieszył się piotrkowianin.

Majchrzak awansował do decydującej fazy eliminacji turnieju ATP Masters 1000 w Monte Carlo. W niedzielę na jego drodze stanie Sebastian Baez (ATP 66), którego pokonał kilka tygodni temu na kortach twardych w Miami. Argentyńczyk dobrze czuje się na mączce. W tym roku był już w finale zawodów ATP 250 w Santiago. W I rundzie kwalifikacji do monakijskiej imprezy był jednak w poważnych opałach, lecz obronił dwa meczbole i pokonał 6:7(4), 6:1, 7:6(6) Włocha Marco Cecchinato (ATP 97).

Rolex Monte-Carlo Masters, Monte Carlo (Monako)
ATP Masters 1000, kort ziemny, pula nagród 5,415 mln euro
sobota, 9 kwietnia

I runda eliminacji gry pojedynczej:

Kamil Majchrzak (Polska, 9) - Mikael Ymer (Szwecja) 6:2, 4:6, 6:4

Czytaj także:
Serena Williams podała termin powrotu na kort
Chris Evert wprost o Idze Świątek

Czy Kamil Majchrzak awansuje do głównej drabinki?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×