Szybki start Stefanosa Tsitsipasa. Grigor Dimitrow odrobił straty

PAP/EPA / ERIK S. LESSER / Na zdjęciu: Stefanos Tsitsipas
PAP/EPA / ERIK S. LESSER / Na zdjęciu: Stefanos Tsitsipas

Broniący tytułu Stefanos Tsitsipas stracił tylko trzy gemy w swoim inauguracyjnym meczu w turnieju ATP Masters 1000 w Monte Carlo. We wtorkowy wieczór do III rundy awansował również Grigor Dimitrow.

Przed rokiem w turnieju w Monte Carlo Stefanos Tsitsipas zdobył swój pierwszy i jak dotychczas jedyny tytuł rangi ATP Masters 1000. We wtorek Grek rozpoczął walkę o obronę trofeum. Na początek odniósł gładkie zwycięstwo. W spotkaniu II rundy (w I rundzie miał wolny los) pokonał 6:3, 6:0 Fabio Fogniniego.

Fognini od startu meczu popełniał mnóstwo błędów (w całym pojedynku naliczono mu aż 36 niewymuszonych) Z kolei Tsitsipas grał spokojnie oraz rozważnie i korzystał z pomyłek Włoch. Od stanu 3:3 Grek zdobył dziewięć gemów z rzędu i bez większego wysiłku zameldował się w III rundzie.

Tsitsipas w ciągu 70 minut rywalizacji zapisał na swoim koncie trzy asy, pięć przełamań i dziewięć uderzeń kończących. O awans do ćwierćfinału rozstawiony z numerem trzecim Grek zmierzy się z oznaczonym "16" Lorenzo Sonego bądź z Laslo Djere.

ZOBACZ WIDEO: "Królowa jest jedna". Wystarczyło, że wrzuciła to zdjęcie

We wtorkowy wieczór miejsce w 1/8 finału wywalczył również Grigor Dimitrow. W pojedynku tenisistów operujących jednoręcznym bekhendem Bułgar odrobił stratę seta i po ponad dwugodzinnej walce wygrał 4:6, 6:3, 6:2 z Dusanem Lajoviciem.

Dimitrow, który we wtorek zaserwował pięć asów, uzyskał cztery przełamania i posłał 27 zagrań wygrywających, w III rundzie zagra z rozstawionym z numerem czwartym Casperem Ruudem lub z Holgerem Rune, kwalifikantem.

Rolex Monte-Carlo Masters, Monte Carlo (Monako)
ATP Masters 1000, kort ziemny, pula nagród 5,415 mln euro
wtorek, 12 kwietnia

II runda gry pojedynczej:

Stefanos Tsitsipas (Grecja, 3) - Fabio Fognini (Włochy) 6:3, 6:0
Grigor Dimitrow (Bułgaria) - Dusan Lajović (Serbia) 4:6, 6:3, 6:2

Dwusetowy maraton w Monte Carlo. Hubert Hurkacz poznał kolejnego rywala

Komentarze (0)