W połowie kwietnia ubiegłego roku Kacper Żuk triumfował na chorwackiej mączce i cieszył się z premierowego trofeum rangi ATP Challenger Tour. Sukces ten pozwolił mu awansować do Top 200 rankingu ATP i występować w eliminacjach do zawodów Wielkiego Szlema.
Po 12 miesiącach nowodworzanin powrócił do Splitu, by starać się o powtórzenie sukcesu. Nie musi martwić się o obronę 84 punktów, ponieważ te zostały mu już odliczone w poniedziałek. W wyniku ich utraty nasz reprezentant spadł na 252. lokatę. Teraz potrzebuje zwycięstw, aby znaleźć się w kwalifikacjach do Rolanda Garrosa 2022.
Żuk zmierzył się w poniedziałek z Milim Poljicakiem (ATP 1703). Chorwat ma zaledwie 17 lat, ale Polak poznał go doskonale w zeszłym roku w Splicie. Pokonał go wówczas na inaugurację eliminacji, a potem rozpoczął marsz po tytuł. Tym razem panowie spotkali się w I rundzie głównej drabinki. Nowodworzanin przegrał pierwszego seta 5:7, ale w dwóch kolejnych nie dał szans rywalowi. Wygrał 5:7, 6:2, 6:1 i tym samym w 1/8 finału zmierzy się ze Słoweńcem Blazem Rolą (ATP 232).
ZOBACZ WIDEO: "Królowa jest jedna". Wystarczyło, że wrzuciła to zdjęcie
Na mączce w Splicie startuje również Daniel Michalski (ATP 281). Warszawianin przystąpił do dwustopniowych kwalifikacji, w których na inaugurację pokonał 6:2, 6:4 Chorwata Bozo Baruna (ATP 1388). W poniedziałkowym finale eliminacji wyraźnie lepszy od Polaka był jednak Matteo Arnaldi (ATP 324). Włoch zwyciężył 6:1, 6:2 i to on awansował do głównej drabinki.
Michalski może jeszcze dostać się do turnieju singla jako lucky loser, ale najpierw musi czekać na wycofanie się choćby jednego z uczestników. Ze Splitu na razie nie wyjeżdża, bowiem we wtorek przystąpi do walki w deblu. Polak i Rosjanin Aleksander Szewczenko zmierzą się w I rundzie z francuskim duetem Gregoire Barrere i Luca van Assche.
Split Open, Split (Chorwacja)
ATP Challenger Tour, kort ziemny, pula nagród 45,7 tys. euro
poniedziałek, 18 kwietnia
I runda gry pojedynczej:
Kacper Żuk (Polska, 8) - Mili Poljicak (Chorwacja, WC) 5:7, 6:2, 6:1
Czytaj także:
Cel zrealizowany! Iga Świątek nie miała litości dla rywalki
Iga Świątek: Nie spodziewałam się aż tak dużej popularności