[tag=48999]
Iga Świątek[/tag] idzie jak burza i w tym roku wygrała już cztery turnieje WTA. Dzięki temu Polka jest aktualnie najlepszą tenisistką na świecie. W miniony weekend 20-latka pokonała w finale turnieju w Stuttgarcie Arynę Sabalenkę 6:2, 6:2.
Nasza reprezentantka kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa, ale trzeba liczyć się z tym, że w końcu przyjdzie słabszy okres. Zdaje sobie z tego sprawę Paweł Ostrowski. To trener, który w przeszłości prowadził m.in. Angelique Kerber i Martę Domachowską.
- Iga jest silna, świetnie wytrenowana i przygotowana fizycznie, ma świetne geny po tacie wioślarzu. Ona to wszystko wie i czuje. Ale z drugiej strony nawet dla takiej osoby jak ona istnieją granice, przy których trzeba się zastanowić, czy nie zwolnić. To już rola sztabu i dokładnej analizy, kiedy i w którym momencie przystopować - mówi Ostrowski w "Przeglądzie Sportowym".
Słynny szkoleniowiec spodziewa się, że niebawem Świątek zrobi sobie odrobinę przerwy. Ostrowski ostrzega także kibiców, że mogą pojawiać się potknięcia.
- My też nie możemy patrzeć na wszystko w ten sposób, że gdzieś nie poleci, gdzieś przegra pojedynczy mecz i natychmiast zacznie się bicie na alarm. Patrzmy a całość, na dwa, pięć, dziesięć lat do przodu. Na karierę. Która może być, moim zdaniem, na miarę tej Graf czy Williams. A na pewno większa niż Barty - tłumaczy.
Świątek na razie nie ma w planach przerwy. Za kilka dni ma wystartować w turnieju WTA 1000 w Madrycie.
ZOBACZ WIDEO: "Królowa jest jedna". Wystarczyło, że wrzuciła to zdjęcie
Iga Świątek i Hubert Hurkacz powalczą o dzieło sztuki. Łatwo nie będzie >>
Miesiąc temu Barty zakończyła karierę. Dziś oglądałaby już plecy Świątek >>