Roland Garros podjął decyzję ws. Rosjan
Od tygodnia cały tenisowy świat pochłonięty jest dyskusją na temat występów w turniejach zawodników z Rosji i Białorusi. Wszystko za sprawą wykluczenia ich z Wimbledonu. Teraz znamy już stanowisko kolejnego turnieju wielkoszlemowego.
Dziennikarze RMC Sport przekazali, że organizatorzy paryskiej imprezy nie chcą łączyć sportowców z działaniami prezydenta Rosji. Dopóki nie zostanie udowodnione, że jest inaczej (to znaczy, że są takie powiązania), nie chcą indywidualnie karać zawodników.
Najprawdopodobniej podczas zawodów w Paryżu zobaczymy więc te same obrazki co przy okazji turniejów ATP i WTA. To znaczy Rosjanie i Białorusini będą rywalizować na tych samych zasadach co wcześniej, z tą różnicą, że przy ich nazwiskach nie będzie pojawiać się flaga.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Świątek bije rekordy popularności. Szok!Organizatorzy paryskiego szlema przekazali też, że w przypadku wygranej reprezentanta Rosji lub Białorusi, nie zostanie odegrany hymn dla zwycięzcy.
Zupełnie inne stanowisko przedstawił na wczorajszej konferencji prasowej Ian Hewitt, prezes All England Lawn Tennis and Croquet Club.
- Nawet gdybyśmy zaakceptowali rosyjskich i białoruskich zawodników po podpisaniu przez nich deklaracji, ryzykowalibyśmy, że udany udział w Wimbledonie zostanie wykorzystany na rzecz machiny propagandowej rosyjskiego reżimu, na co nie możemy się zgodzić - wytłumaczył się z podjętej decyzji Hewitt.
Zobacz też:
Rosja i Białoruś wyrzucone z Wimbledonu. A co z Polską?
Włosi nie chcą gościć tenisistów z Rosji
Oglądaj mecze WTA Tour z udziałem Igi Świątek, Magdy Linette i innych topowych zawodniczek w serwisie CANAL+ online. (link sponsorowany)