Sensacja w meczu Hurkacza!
Szybko zakończyła się przygoda Huberta Hurkacza z turniejem ATP 1000 w Rzymie w grze pojedynczej. Polak w I rundzie okazał się słabszy od Davida Goffina.
Polak rozpoczął spotkanie bardzo dobrze, choć mógł mieć niedosyt. W drugim gemie, obfitującym w długie wymiany, miał trzy break pointy, ale nie zdołał przełamać Belga. Przy swoim serwisie Hurkacz był natomiast bezwzględny, rzadko oddając punkty.
Sytuacja zmieniła się w piątym gemie. Goffin zaczął grać kapitalnie returnem. Belg kierował piłki na stronę bekhendową Polaka, a ten uderzał w siatkę lub w aut. Goffin nabrał odwagi i łącznie miał aż cztery break pointy. Hurkacz jednak znów w trudnym momencie poprawił serwis i zakończył gema asem serwisowym, utrzymując podanie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ibrahimović nie przestaje zadziwiać. To nie fotomontaż!W dalszej części seta nadal nie widzieliśmy przełamań. Hurkacz dwoił się i troił, ale Goffin pokazywał swój kunszt. Czasem jednak przesadzał z używaniem skrótów, lecz na jego szczęście nie miało to wielkich konsekwencji. W dwunastym gemie po wyrzuconym returnie Hurkacza oraz późniejszej piłce posłanej w aut stało się jasne, że będziemy mieli tie break.
W nim działo się sporo. Świetnie zaczął Polak od dwóch wygranych punktów, ale z czasem do głosu zaczął dochodzić Goffin. Naszemu zawodnikowi też nie do końca dopisywało szczęście. Dwa punkty rywal zdobył po trafieniach, które minimalnie ocierały się o linię. Hurkaczowi z kolei puszczały nerwy. Tak było, gdy Belg trafił idealnie w linię zdobywając punkt na 9-8. Później dokończył dzieła i ostatecznie to on triumfował w pierwszym secie, który trwał godzinę i 23 minuty.
Druga partia rozpoczęła się od trzech szybkich gemów, w których zaskoczenia nie było i do przełamania nie doszło. Natomiast gdy już któryś z tenisistów miał break pointa, to ponownie do gry wchodził skuteczny serwis. Uwagę przykuwały skróty stosowane przez obu tenisistów, które w wielu przypadkach nie dawały punktów, lecz na pewno zapewniały dłuższe wymiany i więcej emocji dla kibiców.
W ósmym gemie nastąpił przełom i niestety z korzyścią dla Goffina. Belg znów zagrał agresywniej i returnował w sposób, który sprawiał Hurkaczowi problemy. Goffin przełamał 25-latka i otworzył sobie drogę do zwycięstwa w całym spotkaniu. Nasz zawodnik się nie poddał i zdobył przełamanie powrotne. Najpierw Belg posłał forhend w siatkę, po czym nastąpiła dłuższa wymiana, w której wyrzucił bekhend. To był tlen dla Hurkacza. Przy swoim podaniu Polak długo walczył, by nie zostać przełamanym, ale gdy był na "musiku", to zagrał wspaniale. Najpierw podszedł do siatki i zdobył punkt smeczem, a później zaskoczył rywala serwisem. Wtedy mieliśmy remis 5:5.
Po dwóch z rzędu przełamaniach sytuacja wróciła do "normy" i znów mieliśmy tie breaka. Niestety w decydujących momentach, to Belg okazał się lepszy od Hurkacza i oddał mu tylko dwa punkty. To David Goffin zmierzy się w drugiej rundzie turnieju z Amerykaninem Jensonem Brooksbym.
W meczu trwającym dwie godziny i 29 minut Hurkacz wygrał 26 na 41 punktów przy swoim serwisie (63 proc.). Goffin w tej samej statystyce wyglądał lepiej (43/53) - 81 proc. Polak wykorzystał jedną z pięciu szans na przełamanie, a Belg jedną z ośmiu. Po stronie naszego tenisisty było pięć asów, a rywal zanotował jednego.
Internazionali BNL d'Italia, Rzym (Włochy)
ATP Masters 1000, kort ziemny, pula nagród 5,415 mln euro
wtorek, 10 maja
I runda gry pojedynczej:
David Goffin (Belgia) - Hubert Hurkacz (Polska, 11) 7:6(8), 7:6(2)
Czytaj także:
Wschodząca gwiazda wskazała cel na resztę sezonu. To tenisowy Mount Everest
-
szkotnik Zgłoś komentarz
kieszeni. Pechowy dzień i tyle. -
zgryźliwy Zgłoś komentarz
Kibicowanie Hurkaczow, nie jest zajęciem dla chłopczyków w krótkich spodenkach. Tu musisz być twardzielem. Inaczej, co i rusz będziesz chlipał w kąciku. -
gość nie dzielny Zgłoś komentarz
ja na ten rok to przewidywałem ,on jakby drutem kolczastym miał związane jądra tak bezpłciowo porusza się na korcie ,paralityk i nic więcej , -
Bolo25 Zgłoś komentarz
No ale jak a niespodzianke przeziebienie ten Goffin grał z Djokovicem i o mało nie wygrał. Niestety ale Chubert powinien skończyć z deblem i skupić się na singlu -
Hoe Eye Zgłoś komentarz
"Twitter oszalał!" "Hubert. Coś Ty narobił?!". ""Eksperci SF" Hubi to już zawodnik top 10". "Czy Hubert Hurkacz wygra Roland Garros?" -
beat13 Zgłoś komentarz
@Bodzio: Jasne, wielki chłop a nie ma uderzenia kończącego. To te banany. Ha, ha. -
jagielo Zgłoś komentarz
na korcie trzeba myśleć a po szczawiu tylko boli głowa i ledwo się chodzi po korcie -
Bodzio Zgłoś komentarz
się poczuł na korcie. -
beat13 Zgłoś komentarz
możliwości. Szkoda, pozostaje tylko Iga. -
Ramzes VI Zgłoś komentarz
Teraz, kiedy wielcy powrócili do gry Hubert wróci na swoje miejsce, a może spadnie jeszcze dalej. Niestety nie robi postępów. Większość wymian wyrzuca na aut lub ładuje w siatkę. Na dodatek siadł jego pierwszy serwis, który wcześniej był jego atutem. A Gofin to nie jest tenisista, który wypadł sroce spod ogona. Dlaczego ma kiepski ranking, to kto ogląda transmisje, ten wie. Wyrazy współczucia dla Pana Olejniczaka, że musiał lawirować z komentarzem. -
Anonymous2328 Zgłoś komentarz
wniosków z tych błędów -
az123 Zgłoś komentarz
Hurkacz stracił regularność . Z forhandu kombinuje jakieś uderzenia pod górkę jakby był ciągle spóźniony i to nie tylko w tym meczu ale w poprzednich również tak było. -
49tdek Zgłoś komentarz
zarobił. Przegrał 1-y set na własne życzenie. I to na tyle. O tie breaku 2-ego seta lepiej zapomnieć.