Pod koniec kwietnia Boris Becker poszedł do więzienia. Wymiar sprawiedliwości nie miał dla niego litości. Za oszustwa podatkowe skazano go na 2,5 roku więzienia. Jeżeli będzie się dobrze sprawować, to zakład karny opuści najwcześniej za 13 miesięcy.
Legendę tenisa czekają bardzo trudne miesiące. Wiadomo, że karę odsiaduje w Wandsworth. Okazuje się, że dzięki swojej sławie może liczyć na wyjątkowe traktowanie, o czym informuje "Bild".
Becker przede wszystkim może mieć otwarte drzwi od celi w ciągu dnia. Podobno sam o to poprosił służbę więzienną, bo ma klaustrofobię. Dlatego jego cela jest zamykana tylko na noc.
ZOBACZ WIDEO: Myślisz, że masz zły dzień? To spróbuj przebić tego kolarza
To jeszcze nie wszystko. Osadzeni zwykle mają prawo do wykonania jednego telefonu. 54-latek jednak już w pierwszym dniu dostał zgodę na zadzwonienie do dwóch osób. Podobno skontaktował się ze swoją dziewczyną i matką.
- Opłaca się być sławnym - komentuje anonimowo jeden ze strażników.
Sześciokrotny zwycięzca turniejów wielkoszlemowych jednak i tak narzeka. Ustalono, że nie pasuje mu jedzenie z powodu zbyt małych porcji. W dodatku nie podobają mu się warunki higieniczne w celach oraz fakt, że w zakładzie karnym jest zbyt głośno.
Skazano go na 2,5 roku więzienia. Jego była i obecna partnerka zawarły pakt >>
Nie do wiary! Stacja telewizyjna chce, żeby ekspert pracował dla niej z celi >>