Boris Becker w więzieniu. Wyciekły informacje, jak go tam traktują

Boris Becker ma za sobą pierwsze dni w więziennej celi. Legendarny tenisista podobno narzeka na kilka rzeczy. Niemiec jednak i tak jest ulgowo traktowany, dzięki czemu ma więcej przywilejów niż inni osadzeni.

Robert Czykiel
Robert Czykiel
Boris Becker PAP / Piotr Nowak / Na zdjęciu: Boris Becker
Pod koniec kwietnia Boris Becker poszedł do więzienia. Wymiar sprawiedliwości nie miał dla niego litości. Za oszustwa podatkowe skazano go na 2,5 roku więzienia. Jeżeli będzie się dobrze sprawować, to zakład karny opuści najwcześniej za 13 miesięcy.

Legendę tenisa czekają bardzo trudne miesiące. Wiadomo, że karę odsiaduje w Wandsworth. Okazuje się, że dzięki swojej sławie może liczyć na wyjątkowe traktowanie, o czym informuje "Bild".

Becker przede wszystkim może mieć otwarte drzwi od celi w ciągu dnia. Podobno sam o to poprosił służbę więzienną, bo ma klaustrofobię. Dlatego jego cela jest zamykana tylko na noc.

ZOBACZ WIDEO: Myślisz, że masz zły dzień? To spróbuj przebić tego kolarza

To jeszcze nie wszystko. Osadzeni zwykle mają prawo do wykonania jednego telefonu. 54-latek jednak już w pierwszym dniu dostał zgodę na zadzwonienie do dwóch osób. Podobno skontaktował się ze swoją dziewczyną i matką.

- Opłaca się być sławnym - komentuje anonimowo jeden ze strażników.

Sześciokrotny zwycięzca turniejów wielkoszlemowych jednak i tak narzeka. Ustalono, że nie pasuje mu jedzenie z powodu zbyt małych porcji. W dodatku nie podobają mu się warunki higieniczne w celach oraz fakt, że w zakładzie karnym jest zbyt głośno.

Skazano go na 2,5 roku więzienia. Jego była i obecna partnerka zawarły pakt >>

Nie do wiary! Stacja telewizyjna chce, żeby ekspert pracował dla niej z celi >>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×