W tym artykule dowiesz się o:
Mimo braku szczepienia przeciw Covid-19 Serb w końcu mógł wjechać do Stanów Zjednoczonych. Dzięki temu w tym sezonie wystąpi w wielkoszlemowym US Open. I wszystko wskazuje na to, że ma on największe szanse na końcowy triumf. W Cincinnati stoczył zacięty bój w finale z Carlosem Alcarazem, ale to legendarny tenisista okazał się lepszy od młodszego rywala. W Nowym Jorku dotychczas Djoković wygrywał trzykrotnie, a ostatni raz w 2018 roku. Bardzo możliwe, że teraz zrobi to po raz czwarty.
Przeczytaj także: Wyprzedził legendy. Novak Djoković na podium historycznych klasyfikacji
Wygląda na to, że tylko on może zatrzymać Djokovicia przed czwartym triumfem w Nowym Jorku. W Cincinnati co prawda nie udało mu się pokonać legendarnego rywala, ale obaj stoczyli zacięty bój, który mógł pójść w obie strony. Teraz jednak Alcaraz będzie żądny rewanżu, szczególnie, że w końcu będzie bronił tytułu zdobytego w poprzednim sezonie. Wtedy jednak wykorzystał nieobecność wicelidera światowego rankingu ATP. Tym razem będzie musiał go wyeliminować, aby marzyć o kolejnej wygranej w US Open.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Sabalenka wystartowała. "Szczególne miejsce w moim sercu"
W ostatnim czasie Rosjanin osiedlił się na trzecim miejscu w światowym rankingu ATP. Ma on ponad 3,5 tysięcy punktów straty do wyżej notowanych rywali, a także przewagę ok. 1,5 tys. "oczek" nad niżej notowanymi przeciwnikami. Ćwierćfinał w Toronto i trzecia runda w Cincinnati nie są jednak dobrą prognozą przed nadchodzącym US Open. Należy jednak pamiętać, że jest to jedyny Wielki Szlem, który udało mu się wygrać. Trudno jednak sądzić, że stać go na powtórkę z 2021 roku.
Młody Włoch ma za sobą największy sukces w karierze, jakim była wygrana turnieju w Toronto. Dzięki temu obecnie 22-latek plasuje się na 6. miejscu w światowym rankingu ATP. Swoich kibiców zmartwił jednak występem w Cincinnati, gdzie odpadł już w pierwszej rundzie. Ale kto wie, może efektem tego było przemęczenie po rywalizacji w Kanadzie. W każdym razie Sinner chciałby sprawić ogromną niespodziankę w Nowym Jorku, ale ma świadomość, że obecnie o wielkoszlemowy tytuł będzie mu bardzo trudno.
Z wielkoszlemowych turniejów US Open jest tym, w którym Niemiec ma za sobą najlepszy występ. W 2020 roku udało mu się dotrzeć do finału, ale w finale doznał bolesnej porażki. Mimo że prowadził 2:0 i był o krok od końcowego triumfu, to ostatecznie po pięciosetowej batalii pokonał go Dominic Thiem. Teraz nic nie wskazuje na to, żeby był w stanie zagrozić wielkiej dwójce, ale trzeba się z nim liczyć. W końcu Djoković w Cincinnati nie miał z nim łatwej przeprawy i potrzebował ponad dwóch godzin, by go odprawić.
Przeczytaj również: Ostatni ranking ATP przed US Open. Tak wygląda sytuacja Huberta Hurkacza