W tym artykule dowiesz się o:
Agnieszka Radwańska - jeden finał (Wimbledon 2012 w singlu)
Dochodząc do meczu o tytuł w Wimbledonie 2012, Radwańska została pierwszą polską finalistką wielkoszlemową w zmaganiach singlowych w zapoczątkowanej w 1968 roku erze zawodowego tenisa. Dla krakowianki był to wspaniały turniej. W drodze do najważniejszego żeńskiego meczu w sezonie wyeliminowała m.in. Marię Kirilenko i Andżelikę Kerber. W finale stanęła naprzeciw królowej kobiecego tenisa, Serenie Williams. Mimo ambitnej postawy, walcząca nie tylko z Amerykanką, ale i z przeziębieniem, Radwańska przegrała 1:6, 7:5, 2:6.
Klaudia Jans-Ignacik - jeden finał (Roland Garros 2012 w mikście)
Polka i partnerujący jej Meksykanin Santiago Gonzalez byli zaskoczeniem turnieju gry mieszanej Roland Garros 2012. Weszli do drabinki z tzw. "listy oczekujących" i dotarli aż do finału. W meczu o tytuł ulegli doskonałemu duetowi z Indii Mahesh Bhupathi / Sania Mirza. Mimo porażki, gdynianka i tak zapisała się w historii jako pierwsza Polka w wielkoszlemowym finale w erze zawodowego tenisa.
ZOBACZ WIDEO: Iga Świątek większym talentem niż Agnieszka Radwańska? "Taka dziewczyna trafia się raz na milion"
Alicja Rosolska - jeden finał (US Open 2018 w mikście)
W występach w grze mieszanej Rosolska przez lata nie była w stanie dotrzeć dalej niż do III rundy. Przełom nastąpił w US Open 2018. Wówczas odniosła życiowy sukces i w parze z Nikolą Mekticiem doszła do finału. Co więcej, polsko-chorwacki duet był o krok od tytułu. W finale przeciw Bethanie Mattek-Sands i Jamie'emu Murrayowi do szczęścia zabrakło dwóch punktów. Mecz zakończył się porażką Rosolskiej i Mekticia 6:2, 3:6, 9-11.
Mariusz Fyrstenberg - jeden finał (US Open 2011 w deblu)
Fyrstenberg i Marcin Matkowski zostali pierwszą polską parą deblową w wielkoszlemowym finale. W meczu o tytuł w US Open zmierzyli się z Jürgenem Melzerem i Philippem Petzschnerem. Przegrali 2:6, 2:6, ale cieniem na wyniku położył się incydent z udziałem Niemca, który w drugim secie przy stanie 2:2 i 30-30 nie przyznał się, że zamiast rakietą, odbił piłkę nogą. - Petzschner zaprzeczył, że piłka odbiła się od jego nogi. W szatni mieliśmy koło siebie szafki, więc po meczu rozmawialiśmy z nim. On, jak gdyby nigdy nic, stwierdził, że nie ponosi odpowiedzialności za niedopatrzenie sędziego. Widać nie każdy wie, co to honor - pieklił się Matkowski.
Wojciech Fibak - dwa finały (Roland Garros 1977 w deblu i Australian Open 1978 w deblu)
Dzięki Fibakowi polski tenis zaistniał na kartach historii Ery Open. Poznanianin został pierwszym reprezentantem naszego kraju w wielkoszlemowym finale wśród zawodowców. W 1977 roku w duecie z Janem Kodesem z Czechosłowacji dotarli do decydującego meczu Rolanda Garrosa w deblu, lecz w czterech setach przegrali z Brianem Gottfiedem i Raulem Ramirezem.
Kilka miesięcy później Fibak został pierwszym polskim mistrzem wielkoszlemowym w Erze Open. W parze z Kimem Warwickiem wygrał Australian Open 1978 w grze podwójnej. W drodze do finału Polak i Australijczyk pokonali trzy australijskie deble oraz jeden australijsko-nowozelandzki i awansowali do finału. W meczu o tytuł znów zmierzyli się z reprezentantami gospodarzami, Paulem Kronckiem i Cliffem Letcherem, z którymi wygrali w dwóch partiach.
Łukasz Kubot - trzy finały (Australian Open 2014 w deblu, Wimbledon 2017 w deblu i US Open 2018 w deblu)
36 lat po sukcesie Fibaka tytuł w deblu w Melbourne zdobył Kubot. Ten triumf zrodził się z... przypadku. Lubinianin na występ w Australian Open 2014 umówił się z Jeremym Chardym,jednak w ostatniej chwili propozycję wspólnych występów złożył mu Robert Lindstedt i Polak na nią przystał. Efekt przeszedł najśmielsze oczekiwania. Kubot i Szwed w Melbourne grali na fantastycznym poziomie, a prawdziwym popisem był wygrany 6:3, 6:3 finał z Erikiem Butorakiem i Ravenem Klaasenem. - Chyba zagrałem najlepszy mecz deblowy w całym moim życiu. Nie popełniałem zbyt wielu błędów, nie myliłem się zbyt często przy returnie - mówił po finale gracz z Lubina.
W 2017 roku Kubot spełnił kolejne marzenie i w parze z Marcelo Melo został deblowym mistrzem Wimbledonu. W drodze do finału Polak i Brazylijczyk wygrali trzy pięciosetowe batalie. W finale, przeciw duetowi Oliver Marach i Mate Pavić, także rozegrali pięciosetowy thriller. Mecz stał na wspaniałym poziomie, a jego zakończenie było niesamowite. Przy zasuniętym dachu i światłach jupiterów w 24. gemie piątej partii po czterech godzinach i 40 minut walki polsko-brazylijski duet wywalczył meczbola, przy którym lubinianin popisał się pięknym returnem. Pavić próbował odbić piłkę wolejem, lecz jego zagranie nie przeszło na drugą stronę siatki.
Kubot został pierwszym reprezentantem naszego kraju, który w erze zawodowego tenisa wywalczył dwa tytuły wielkoszlemowe, a na początku września 2018 roku mógł zdobyć trzeci. W parze z Melo dotarł do finału US Open, lecz w decydującym spotkaniu zdecydowanie lepsi (6:3, 6:1) okazali się Amerykanie Mike Bryan i Jack Sock.
Marcin Matkowski - trzy finały (US Open 2011 w deblu, US Open 2012 w mikście i Roland Garros 2015 w mikście)
O przegranym przez Matkowskiego i Mariusza Fyrstenberga deblowym finale US Open 2011 wspomnieliśmy na poprzednich stronach. Rok później w Nowym Jorku szczecinianin był o jeden punkt od mistrzostwa w grze mieszanej. W parze z Czeszką Kvetą Peschke wystąpili w finale, lecz nie wykorzystali meczbola i przegrali 7:6(8), 1:6, 10-12 z duetem Jekaterina Makarowa / Bruno Soares.
W 2015 roku, razem z inną Czeszką, Lucie Hradecką, Matkowski zagrał w kolejnym wielkoszlemowym finale w grze mieszanej - w Roland Garros. Ponownie nie udało się zdobyć tytułu. Tym razem lepsi 7:6(3), 6:1 byli Amerykanie Bethanie Mattek-Sands i Mike Bryan.
Jadwiga Jędrzejowska - siedem finałów (Roland Garros 1936 w deblu, Wimbledon 1937 w singlu, US Open 1937 w singlu, US Open 1938 w deblu, Roland Garros 1939 w singlu, Roland Garros 1939 w deblu i Roland Garros 1947 w mikście)
Jędrzejowska była wielką gwiazdą tenisa okresu międzywojennego. Została pierwszym reprezentantem Polski w finale turnieju wielkoszlemowego, pierwszym, który zdobył tytuł, oraz jedynym, jaki zagrał o trofeum w Wielkim Szlemie w każdej konkurencji (singlu, deblu i mikście).
W 1936 roku Jędrzejowska w parze z Brytyjką Susan Noel zagrała w finale Rolanda Garrosa w deblu. W kolejnym sezonie wystąpiła w dwóch meczach o tytuł w grze pojedynczej. Oba przegrała. W Wimbledonie uległa 2:6, 6:2, 5:7 Dorothy Round, a w US Open nie sprostała (4:6, 2:6) Anicie Lizanie.
Rok 1938 przyniósł Polce kolejny wielkoszlemowy finał w deblu - w US Open. Wystąpiła w parze z Simonne Mathieu, lecz w spotkaniu o trofeum po trzysetowej walce górą okazały się Amerykanki Sarah Parlfrey Cooke i Alice Marble.
Z kolei w 1939 roku Jędrzejowska fantastycznie radziła sobie na kortach Rolanda Garrosa, gdzie wystąpiła w finałach w grze pojedynczej i w podwójnej. W singlu przegrała 3:6, 6:8 z Mathieu. Z Francuzką tworzyła duet w deblu i w decydującym spotkaniu w tej konkurencji pokonały 7:5, 7:5 Alicę Florian i Hellę Kovac z Jugosławii.
Po wojnie Jędrzejowska jeszcze raz wystąpiła w finale Rolanda Garrosa. W 1947 roku razem z Christianem Caralulisem walczyła o trofeum w grze mieszanej. W meczu o tytuł Polka i Rumunka ulegli jednak 0:6, 0:6 parze z Indii Sheili Piecey Summers i Erikowi Sturgessowi.
Iga Świątek - jeden finał (Roland Garros 2020 w singlu)
W sobotę grono Polaków, którzy zagrali w wielkoszlemowym finale, powiększy o kolejną postać. Świątek w brawurowym stylu dotarła do najważniejszego meczu Roland Garros 2020. W sześciu rozegranych meczach w Paryżu nie straciła seta, łącznie oddała rywalkom tylko 23 gemy i zachwyciła tenisową widownię.
Dzięki temu w wieku zaledwie 19 lat stanie przed szansą na zdobycie jednego z czterech najważniejszych trofeów w tenisie. Jej rywalką będzie Sofia Kenin. - Wiem, że potrafię świetnie grać w tenisa, ale z drugiej strony jest to dla mnie zaskakujące. Nigdy bym nie pomyślała, że będę w finale. To szaleństwo, jak spełnienie marzeń - wyjawiła podczas konferencji prasowej po zwycięstwie w półfinale nad Nadią Podoroską.
Mecz Świątek z Kenin rozpocznie się o godz. 15:00.