Tenis. Roland Garros: Iga Świątek w finale. "To nierealne. Żyję snem"

PAP/EPA / Na zdjęciu: Iga Świątek
PAP/EPA / Na zdjęciu: Iga Świątek

Iga Świątek wyjawiła, że nie dociera do niej, iż awansowała do finału wielkoszlemowego Roland Garros 2020. - Wydaje się to nierealne. Nigdy bym nie pomyślała, że będę w finale. To szaleństwo, jak spełnienie marzeń - mówiła Polka.

W tym artykule dowiesz się o:

Iga Świątek kontynuuje wspaniały marsz przez Roland Garros 2020. W czwartek, w 1/2 finału, pokonała 6:2, 6:1 Nadią Podoroską. Została tym samym trzecią polską singlistką, która zagra o tytuł w turnieju wielkoszlemowym, po Jadwidze Jędrzejowskiej i Agnieszce Radwańskiej.

To niesamowity i niespodziewany sukces, również dla samej tenisistki. - Wydaje się to nierealne - przyznała podczas konferencji prasowej, cytowana przez rolandgarros.com. - Wiem, że potrafię świetnie grać w tenisa, ale z drugiej strony jest to dla mnie zaskakujące. Nigdy bym nie pomyślała, że będę w finale. To szaleństwo, jak spełnienie marzeń.

W sześciu meczach w drodze do finału Świątek nie straciła żadnego seta. - Czuję, że jestem skuteczna, więc przez cały mecz zachowuję koncentrację i wywieram presję na rywalki. Nie denerwuję się nawet w drugich setach, bo wiem, że prawdopodobnie wszystko pójdzie po mojej myśli - powiedziała.

ZOBACZ WIDEO: Iga Świątek większym talentem niż Agnieszka Radwańska? "Taka dziewczyna trafia się raz na milion"

Warszawianka podkreśliła, że nie byłoby jej sukcesu w Paryżu bez współpracy z psycholog, Darią Abramowicz. - Od zawsze chciałam współpracować z psychologiem, bo uważałam, że jest to ważna część tej gry - wyjawiła. - Moi rodzice nie byli na to otwarci tak, jak ja. Szczerze mówiąc, nie wiem, dlaczego.

Świątek w Paryżu może zdobyć dublet. Jest już w finale singla, a rywalizuje jeszcze także w deblu. W 1/2 finału tej konkurencji w piątek, Polka i partnerująca jej Nicole Melichar zmierzą się z duetem Alexa Guarachi / Desirae Krawczyk.

- Myślę, że to wszystko uderzy we mnie dopiero po turnieju. Teraz po prostu żyję snem i chce się koncentrować na meczach i na deblu. Potem będę się cieszyć tym, co osiągnąłem - stwierdziła.

W pojedynku o tytuł w singlu, w sobotę o godz. 15:00, Świątek zagra z Sofią Kenin, mistrzynią tegorocznego Australian Open. - Jak dotąd, w każdym meczu byłam skoncentrowana od pierwszej minuty. Mam nadzieję, że tak samo będzie w sobotę. Finał to już wspaniały wynik, ale będę chciała dać z siebie wszystko - zapowiedziała.

Nadia Podoroska: Iga Świątek nie pozwalała mi grać

Komentarze (6)
JS2015
10.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
a ja chciałbym żeby iga wygrała pięknie czy mniej pięknie a nie przegrała pięknie:) 
JS2015
10.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Droga Igo, teraz jest czas aby marzenia i sny zamienić w real:) Powodzenia. Dasz radę.:) 
JS2015
10.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Droga Igo, teraz jest czas aby marzenia i sny zamienić w real:) Powodzenia. Dasz radę.:) 
M.a.r.c.i.n
9.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Oby tak dalej, więcej finałów, więcej pięknych meczy ale przede wszystkim zdrowej i spokojnej kariery, każdy który choć troszeczkę śledzi tenis, wie co to znaczy finał wielkiego szlema, są zawo Czytaj całość
avatar
Gombro
9.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wbrew niektórym maruderom Iga ,gra pięknie , mądrze i dojrzale.Cieszy się grą i potrafi "łatwo" wygrywać.My uwielbiamy wspaniałe przegrane(bitwy ,powstania ,mecze,teorie spiskowe)-a Iga nic sob Czytaj całość