Tokio 2020. Zmiany w ostatniej chwili. Hubert Hurkacz: Byłem trochę zaskoczony

PAP/EPA / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz
PAP/EPA / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz

- Myślałem, że gram dziś w trzecim meczu dnia na swoim korcie, a nie w drugim. O zmianie rywala też dowiedziałem się dopiero na rozgrzewce - powiedział Hubert Hurkacz, który w I rundzie olimpijskiego turnieju singlistów pokonał Luke'a Saville'a.

[b]

Z Tokio - Grzegorz Wojnarowski, WP SportoweFakty[/b]

Pierwszym przeciwnikiem najlepszego polskiego tenisisty miał być w Tokio Marton Fucsovics, numer 38 w rankingu ATP, ćwierćfinalista tegorocznego Wimbledonu. Jednak Węgier w ostatnich chwili wycofał się z rywalizacji. Zastąpił go Australijczyk Saville, specjalista od gry podwójnej, który w singlu jest dopiero na 417. miejscu na świecie.

- O zmianie rywala dowiedziałem się w czasie rozgrzewki przed meczem. Wtedy też zobaczyłem, że gram drugi mecz na swoim korcie, bo jeszcze w sobotę według rozpiski miałem wystąpić w trzecim spotkaniu. Przyjeżdżam na korty, patrzę, a tu Karolina Pliskova, po której miałem grać, już się rozgrzewa. Trochę byłem zdziwiony, ale musiałem się do tego wszystkiego dostosować - opowiadał Hurkacz po spotkaniu, które wygrał 6:2, 6:4.

- Chciałem zagrać z Fucsovicsem, ale trudno. Co do Saville'a, to nie wiedziałem, jak gra, więc w czasie meczu musiałem uważnie obserwować i analizować jego styl - dodał.

ZOBACZ WIDEO: Niesamowita konkurencja w kolarstwie torowym. "Każdy ruch nogą jest na wagę złota"

24-letni wrocławianin, który w ostatnim Wimbledonie dotarł aż do półfinału, eliminując po drodze samego Rogera Federera, nie narzekał na upały, które w Tokio wszystkim dają się we znaki. - W czasie meczu czułem się normalnie. Kilka miesięcy spędzonych w zeszłym roku na Florydzie, gdzie było jeszcze cieplej, niż tutaj, pomogło mi w przystosowaniu się do wysokich temperatur - powiedział.

W olimpijskim turnieju Hurkacz jest rozstawiony z numerem 7, co oznacza, że na wyżej notowanego przeciwnika może trafić dopiero w ćwierćfinale. - Trzeba jednak pamiętać, że każdy uczestnik takiego turnieju potrafi świetnie grać. Jeżeli niżej notowany od ciebie zawodnik będzie mieć swój dzień, a ty nienajlepszy, to z nim nie wygrasz.

Reprezentant Polski, który na igrzyskach jest po raz pierwszy, chwalił też atmosferę w wiosce olimpijskiej. - Jest znakomita. Dla mnie to wielkie przeżycie móc w niej przebywać z tyloma sportowcami z różnych dyscyplin. Super, że mam okazję tego doświadczać.

Czytaj także:
Tokio 2020. Powalczyły w drugim secie, ale nie dały rady. Magda Linette i Alicja Rosolska pokonaneTokio 2020. Takiej sytuacji na igrzyskach nie było od lat! Niebywała historia

Komentarze (1)
avatar
Szef na worku
25.07.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Kto na głównej te durne tytuły wymyśla?