Igrzyska olimpijskie w Tokio, które z powodu pandemii koronawirusa przeniesiono z 2020 na 2021 rok, nabierają rozpędu. Falstart zaliczyli reprezentanci USA. O co chodzi?
Reprezentanci tego kraju po raz pierwszy od 1972 roku nie zdobyli żadnego medalu pierwszego dnia igrzysk! To sytuacja bez precedensu.
Taka sytuacja ma miejsce bowiem po raz pierwszy od igrzysk olimpijskich w Monachium, które odbyły się w 1972 roku. Od tamtego czasu reprezentanci Stanów Zjednoczonych kończyli pierwszy dzień zawodów z minimum jednym medale. Podczas Tokio 2020 ta seria dobiegła końca.
ZOBACZ WIDEO: "Bieganie kilometrów zabija predyspozycje". Dziesięcioboista szczerze o koniecznych wyborach w tej dyscyplinie
W obozie USA nie ma jednak paniki. Reprezentanci tego kraju niemal co igrzyska mogą pochwalić się najpełniejszym workiem z medalami i w Japonii również są głównym faworytem do tego, żeby wygrać tą klasyfikację. Zresztą wyniki w eliminacjach pokazują, że jest to jak najbardziej realne.
Zresztą Amerykanie swoje konto medalowe zdołali już otworzyć. I to zrobili to z przytupem. Podczas niedzielnych finałów na pływalni sięgnęli po sześć krążków: jeden złoty, dwa srebrne i trzy brązowe. I co ciekawe reprezentanci USA już mają łącznie najwięcej medali!
Na chwilę obecną na czele stawki pod względem liczby złotych krążków są Chiny, które mają ich na swoim koncie 3. Dwa wywalczyli reprezentanci Japonii.
Zobacz także:
Tego się Hubert Hurkacz nie spodziewał. Musiał to wykorzystać!
Zapachniało niespodzianką, ale zabrakło sił na wykończenie