Historia nowożytnych igrzysk olimpijskich sięga 1896 roku, kiedy ich gospodarzem były Ateny. Ideą barona Pierre'a De Coubertina był powrót do starożytnej tradycji i stworzenie zawodów, które byłyby najważniejszą dla sportowców imprezą czterolecia. Przez lata IO dostarczyły nie tylko radości, wzruszeń czy rozczarowań. To także ludzkie tragedie.
Czarna karta olimpizmu
W historii igrzysk wielokrotnie zdarzyło się, że zawodnicy w trakcie trwania zmagań o medale tracili życie. Szczególnym przypadkiem jest zamach terrorystyczny przeprowadzony w 1972 roku w Monachium. Członkowie palestyńskiej organizacji Czarny Wrzesień wzięli za zakładników 11 członków izraelskiej drużyny olimpijskiej i zabili ich. W gronie tym byli sportowcy i trenerzy.
Wypadki komunikacyjne
W 1900 roku gospodarzem letnich igrzysk był Paryż. Pierwszą ofiarą był Eugene Edmond Brassart, francuski szpadzista i florecista. Zginął po tym, gdy szedł przez most tymczasowy zbudowany na potrzeby światowej wystawy. Budowla runęła do Sekwany, a on nie zdołał się uratować. To nie jedyny taki wypadek w historii. W 2000 roku w Sydney Hyginus Anugo zginął po tym, jak został potrącony przez samochód.
Śmierć przez upał
Francisco Lazaro w 1912 roku był nadzieją Portugalczyków na olimpijskie złoto w maratonie. Był również chorążym reprezentacji. Charakteryzowała go pewność siebie, a przed startem powtarzał: zwyciężę albo umrę. Jego słowa okazały się prorocze. Na 30. kilometrze upadł. Po interwencji lekarzy okazało się, że doszło u niego do zapaści i przegrzania organizmu. Temperatura ciała wynosiła 41 stopni.
Z kolei w Rzymie w 1960 roku panował okropny upał. Zawody kolarskie rozgrywano przy 40 stopniach. Tragicznie zakończyły się one dla Knuda Enemarka Jensena, który nie chciał by reprezentacja Danii została zdyskwalifikowana i mimo zdrowotnych problemów pojechał dalej. Wcześniej jeden z jego kolegów doznał udaru cieplnego. Jensen stracił przytomność, uderzył głową o chodnik.
Tragiczne igrzyska w Berlinie
W 1936 roku igrzyska były nie tylko pokazem nazistowskiej propagandy. Miały tragiczny przebieg. Podczas rywalizacji o medale zmarł bokser Nicolae Berechet. Oficjalną przyczyną była sepsa, ale spekulowano o urazie wątroby, w którą Rumun dostał potężny cios.
To nie jedyna ofiara igrzysk w Berlinie. Ignaz Stiefsohn był fenomenalnym pilotem i w trakcie zawodów miał dać pokaz akrobacji szybowcowych. W jego trakcie doszło do wypadku. Stiefsohn nie zdążył otworzyć spadochronu i zginął uderzając o ziemię swoim szybowcem.
Dramaty na zimowych igrzyskach
Również na zimowych igrzyskach dochodziło do tragicznych wydarzeń. W 1964 roku w Innsbrucku 55-letni saneczkarz Kazimierz Skrzypecki - urodzony w Polsce reprezentant Wielkiej Brytanii - podczas treningu zaliczył koszmarny upadek. Został przewieziony do szpitala, gdzie zmarł następnego dnia.
Na tych samych igrzyskach życie stracił australijski narciarz alpejski Ross Milne. Na treningu zobaczył, że tam, gdzie jedzie jest pełno ludzi. Hamując uderzył w drzewo. Jego życia również nie udało się uratować. Z kolei w Albertville 1992 zginął Nicholas Bochatay. Szwajcarski narciarz szybki podczas treningowego zjazdu stracił panowanie nad nartami i zderzył się z ratrakiem.
Do tragedii na saneczkarskim torze doszło też w 2010 roku w Vancouver. Gruzin Nodar Kumaritashvili uderzył w stalową konstrukcję zadaszenia podczas treningu. Mimo starań lekarzy nie udało się go uratować.
Czytaj także:
Tokio 2020. Tego się Hubert Hurkacz nie spodziewał. Musiał to wykorzystać!
Tokio 2020. Magda Linette znokautowana. Białorusinka siała spustoszenie na korcie